Białecki podliczy Kaczyńskiego
7 kwietnia 2006
Lech Kaczyński był najgorszym po wojnie prezydentem stolicy - uważa Maciej Białecki (PO). Autor wydanej w zeszłym roku książki o rządach Kaczyńskiego w Warszawie tym razem wymyślił, żeby podliczyć straty, jakie Warszawa poniosła na skutek nieudolnych rządów obecnego prezydenta RP.
- Policzymy, ile czasu i benzyny stracili kierowcy z powodu wciąż nie ukoń-czonej budowy ulicy Górczewskiej i stojąc w innych korkach - mówi Białecki. - Zsumujemy wydatki na kserowanie dokumentów propagandowych byłego pre-zydenta z okazji bardzo licznych konferencji prasowych. Weźmiemy pod uwagę niewykorzystanie środków unijnych na inwestycje i innych dotacji. Chcemy to zrobić rzetelnie.
Czy inicjatywę Białeckiego można traktować poważnie, czy jedynie jako element folkloru politycznego, zobaczymy wkrótce. Z pewnością są metody na liczenie na przykład strat kierowców stojących w korkach. Eksperci z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów obliczyli niedawno, że w korku związanym z przedłużającym się remontem skrzyżowania przy Galerii Mokotów kierowcy tracą miesięcznie 1,2 mln zł. Zatem w skali całej Warszawy kwota może być gigantyczna.
Maciej Białecki już nieraz publicznie prezentował swoją niechęć do Lecha Kaczyńskiego i jego rządów w stolicy. Można śmiało powiedzieć, że hobbystycznie nie cierpi obecnego prezydenta RP. Tym razem to swoiste hobby zamierza wykorzystać matematycznie. Efekty liczenia strat mamy poznać w formie broszurki przed wyborami samorządowymi.
oko