Będą projektować odwodnienie
4 grudnia 2009
Miesiąc temu pisaliśmy o planach utwardzenia klepiska przed szkołą na Podróżniczej. Dwa tygodnie temu - o absurdalnych kosztach przewidzianych przez dzielnicę. Dzisiaj bajoro wraca na łamy "Echa".
Nie odpuszczamy, zwłaszcza że urząd co i rusz dostarcza nowych powodów do kolejnych artykułów. Przypomnijmy - dzielnica twierdzi, że na osuszenie i utwar-dzenie wielkiej kałuży przed szkołą brakuje jej 1,5 mln zł. Po takiej deklaracji dzwonili do "Echa" fachowcy, którzy inwestycję oszacowali na nie więcej niż 300 tysięcy, wliczając w to koszty kostki, podsypki, drenaż, krawężniki, podjazdy, ogro-dzenie i robociznę.
Dzielnica jednak twardo obstaje przy swoim: - Parking będzie można utwardzić dopiero po zbudowaniu odwodnienia. Projekt odwodnienia terenu powstanie w przyszłym roku - informuje Dorota Nowakowska z białołęckiego urzędu. Rodzice pytają: - Jakiego odwodnienia? Przecież na Marchołta jest kanalizacja deszczowa! Wystarczy dobrze zaplanować nieduży spadek terenu. To może zrobić geodeta! - bulwersują się panowie dyskutujący przed podstawówką.
Rodzice chcą ponadto jak najszybciej zbudować chodnik przy płocie szkoły i odgrodzić go słupkami od reszty klepiska, aby dzieci mogły przechodzić przed za-parkowanymi samochodami, bo teraz są narażone na potrącenie przez cofające się spod parkanu auta.
- Rada rodziców może wykonać chodnik przed szkołą z własnych środków, ale najpierw musi to uzgodnić z zarządem dzielnicy - twierdzi Dorota Nowakowska.
Problem w tym, że już nieraz podejmowano próby rozmów na ten temat. - Z urzędem dzielnicy w ogóle nie można dogadać się w tej sprawie - mówią rodzice. - Od wielu miesięcy słyszymy tylko, że parking już wkrótce będzie wykonany.
W ubiegłym roku burmistrz Jacek Kaznowski deklarował, że utwardzenie zosta-nie zrobione w ramach budżetu remontów szkół. Wówczas wielu rodzicom wydawa-ło się, że dzięki temu sprytnemu zabiegowi burmistrza uda się "oszukać miasto" i utwardzić parking dość szybko. Niestety deklaracje Jacka Kaznowskiego okazały się słowami rzucanymi na wiatr. Pieniędzy w budżecie remontów zabrakło, a rozle-wisko rośnie z każdym deszczem. Dzielnica twierdzi, że problem zakończy się de-finitywnie w przyszłym roku. Mamy wątpliwości, bo w budżecie oświatowych remon-tów pieniędzy na ten cel najprawdopodobniej nie będzie, zaś w dzielnicowym planie inwestycyjnym parkingu na Podróżniczej nie ma wcale. Wpisanie go teraz, z termi-nem realizacji w 2010 roku i z kwotą 1,5 mln, przy której obstaje urząd, może oka-zać się niewykonalne.
(wt), bk