"Wiking" z Bródna potraktowany łagodnie. Dwa i pół roku za pedofilię
8 listopada 2022
Jest pierwszy wyrok w pedofilskiej aferze z Bródna. Twórca Wioski Żywej Archeologii Robert K. przyznał się przed sądem do stawianych mu zarzutów i poddał karze pozbawienia wolności na dwa i pół roku. Przez dziesięć lat nie będzie mógł pracować z młodzieżą.
Zapadł pierwszy wyrok w głośnej sprawie "Wikinga" z Bródna, twórcy Wioski Żywej Archeologii. W ubiegłym miesiącu informowaliśmy, że Robert K. miał wielokrotnie obcować płciowo z osobą poniżej piętnastego roku życia.
Afera pedofilska. Urzędnicy skasowali nagrania z przebiegu kontroli
W urzędzie dzielnicy na Targówku zniszczono nagrania z posiedzeń zespołu kontrolnego badającego umowy zawierane pomiędzy urzędem i podległymi mu instytucjami a Wioską Żywej Archeologii, którą przy Domu Kultury Świt prowadził Robert K., oskarżony o pedofilię. Jak to się stało i kto za to odpowiada?
Kolejną ofiarę miał doprowadzić do poddania się innej czynności seksualnej przy wykorzystaniu jej bezradności, a w stosunku do trzeciej dopuścić się dwukrotnego podania jej środka odurzającego oraz naruszania nietykalności cielesnej.
Wyrok na "Wikinga"
Robert K. przyznał się do stawianych mu zarzutów i dobrowolnie poddał karze. Popularyzator historii został skazany na dwa i pół roku więzienia. Nałożono na niego także zakaz przebywania na terenie szkół i innych placówek edukacyjnych przez dziesięć lat. Nie będzie mógł piastować stanowisk i wykonywać zawodów związanych z wychowaniem, edukacją i leczeniem osób niepełnoletnich.
Jedna z osób pokrzywdzonych to 14-latka, z którą "Wiking" miał utrzymywać częste kontakty seksualne. Dwie kolejne to według nieoficjalnych informacji 17-latka i 18-latka. Robertowi K. groziło 12 lat więzienia.
Wioska Żywej Archeologii pod lupą
Jednocześnie trwa odrębne postępowanie w sprawie o wyrządzenie znacznej szkody majątkowej w obrocie gospodarczym. Ponieważ Wioska Żywej Archeologii działała obok samorządowego Domu Kultury "Świt", sprawę bada m.in. rada dzielnicy. Niedawno okazało się, że w urzędzie dzielnicy na Bródnie zniszczono nagrania z posiedzeń zespołu kontrolnego badającego umowy zawierane pomiędzy urzędem i podległymi mu instytucjami a Robertem K.
Wiceburmistrz Krzysztof Miszewski odmówił naszej redakcji komentarza. Krótko natomiast wypowiedział się rzecznik ratusza.
- Potwierdzamy, że nagrania zostały wykasowane, jednak nie wiemy na czyje polecenie to uczyniono. Prowadzimy w tej sprawie wewnętrzne dochodzenie wyjaśniające - poinformował Rafał Lasota.
(jok/db)
.