Zabawa w rządzenie
15 grudnia 2006
W dzielnicach coraz więcej zależy od wielkiej polityki. Lokalne koła PO czekają, aż góra wskaże kandydatów na burmistrzów lub zaakceptuje przedstawionych. W większości dzielnic z tego właśnie powodu nie wybrano jeszcze zarządów.
Na Bielanach sytuacja jest o tyle trudna, że w radzie tyle samo (po 10) man-datów zyskało PO i PiS. Mówiło się, że wybór burmistrza będzie w dużej mierze zależeć od wyniku drugiej tury wyborów na prezydenta Warszawy. Warszawskie władze PO jednak do tej pory nie zaakceptowały oficjalnie kandydatury żadnego z bielańskich peowców. Czy jest szansa, żeby burmistrzem został ktoś z PiS-u?
- Przy obecnym układzie, to jest po zawiązaniu się koalicji PO-lewica jest to niemożliwe - mówi ustępujący burmistrz Maciej Więckowski (PiS). - Przeciąganie wyboru nowego burmistrza jest moim zdaniem niepoważne.
Do tej pory radni wybrali tylko prezydium. Wiceprzewodniczącymi zostali Maria Mossakowska z centrolewicy i Kamil Tyszkiewicz z PiS. Radą kieruje Michał Sikorski z PO.
- Jest szansa pół na pół, że wybierzemy na najbliższej sesji burmistrza - mówi Robert Wróbel, radny Bielan. - Na razie nie chcę rozpowszechniać plotek. Musimy jeszcze skonsultować się z kierownictwem PO.
W chwili wysyłania "Echa" do drukarni nic nie było pewne, oprócz tego, że czas ucieka, a tysiące spraw czekają na załatwienie. Jak na razie Platformie bardzo nie-udolnie idzie przejmowanie władzy w stolicy.
mz