Z procentami na hulajnodze. Upadł i rozbił sobie głowę
25 czerwca 2021
Nocna jazda elektryczną hulajnogą o mały włos nie skończyła się tragicznie. Pijany mężczyzna wywrócił się i omal nie wpadł pod samochód.
W nocy 19/20 czerwca tuż po godz. 3:00 strażnicy miejscy patrolujący Wawrzyszew zauważyli mężczyznę, który na elektrycznej hulajnodze skręcał z Kasprowicza w Sokratesa.
Kraksa na hulajnodze
- Nagle użytkownik pojazdu stracił równowagę i przewrócił się - opisują funkcjonariusze. - Mało brakowało, a wpadłby pod nadjeżdżający samochód.
W wyniku upadku mężczyzna rozbił głowę i doznał licznych otarć na rękach i nogach. Według relacji strażników poszkodowany nie wiedział, co się stało, ani gdzie się znajduje. Strażnicy wezwali pogotowie ratunkowe i patrol policji, ponieważ od mężczyzny czuć było alkohol.
Po pijanemu na hulajnodze
Podczas oczekiwania na przyjazd karetki funkcjonariusze opatrzyli mężczyznę. Ratownicy stwierdzili, że nie wymaga on hospitalizacji. Policjanci zdecydowali o przewiezieniu nietrzeźwego do komendy rejonowej w celu przeprowadzenia dalszych czynności.
Ostatnia nowelizacja prawa o ruchu drogowym sprawiła, że użytkownik hulajnogi elektrycznej przestał być traktowany jako pieszy. Korzystając z "urządzenia transportu osobistego" w stanie po spożyciu alkoholu oraz w stanie nietrzeźwości, popełnia się wykroczenie. Grozi za to grzywna i areszt. Policjant po zatrzymaniu takiego delikwenta może zabronić mu dalszej jazdy. Oznacza to odholowanie hulajnogi, które kosztuje 123 zł oraz 23 zł za każdy dzień przechowywania. Kontrolę użytkownika może też przeprowadzić strażnik miejski.
(db)