Warszawskie cmentarze: dla kierowców drożej, dla rowerzystów wcale
6 lutego 2023
Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Warszawie znacząco podniósł opłaty za wjazd samochodem na teren swoich nekropolii: cmentarzy Północnego, Południowego i Wojskowego. To spore utrudnienie dla seniorów i osób niepełnosprawnych, dla których jedyną możliwością odwiedzenia grobu bliskich jest wjazd na teren.
- Uległ zmianie cennik wjazdów samochodem na Komunalny Cmentarz Północny. Do tej pory osoby posiadające orzeczenie o niepełnosprawności, bez znaczenia na stopień, mogły wjechać samochodem za 5 zł, a osoby po 75. roku życia były zwolnione z opłat.
Absurdalny zakaz na cmentarzu. Rowerem nie wolno, autem można
Lata mijają, a kuriozalne przepisy wciąż obowiązują. Po 143-hektarowej nekropolii można jeździć samochodem, ale wjazd jednośladem jest zabroniony.
"Z dnia na dzień muszę mieć 4600 zł". Dlaczego grobu nie można opłacać w ratach?
Zachowanie grobu na cmentarzach Północnym, Wojskowym i Południowym to dla wielu warszawiaków problem finansowy. Przepisy dotyczące płatności są absurdalne.
Opłata normalna wynosiła 17 zł - donosi nasz czytelnik.
Wjazd na Cmentarz Północny za 16 zł
Obecnie opłata za wjazd dla wszystkich osób odwiedzających cmentarz samochodem osobowym wynosi 16 zł. Obowiązek wnoszenia opłat nie dotyczy tylko osób legitymujących się kartą parkingową. Warto przypomnieć, że Cmentarz Północny ma powierzchnię 143 hektarów i jest jednym z największych w Europie. Dla wielu osób dojście kilku kilometrów do grobu i z powrotem do bramy stanowi barierę nie do pokonania.
- Biorąc pod uwagę wielkość cmentarza oraz działający tylko w weekendy transport prywatnymi meleksami podwyżka oznacza znaczne ograniczenie dostępności cmentarza. W zależności od położenia grobu dojście i powrót osobie powyżej starszej może zająć naprawdę dużo czasu - zwraca uwagę czytelnik.
"Zbyt dużo chętnych"
- Osoby niepełnosprawne legitymujące się kartą parkingową mogą wjechać na cmentarze bezpłatnie. Przyjęte przez nas zasady zwolnienia z opłat za wjazd na teren cmentarzy są spójne z rozwiązaniami stosowanymi przez inne jednostki organizacyjne m.st. Warszawy - przekazała nam dyrektorka Zarządu Cmentarzy Komunalnych Danuta Kruk dodając, że możliwość wjazdu na cmentarze komunalne samochodem osobowym nawet przez osoby niepełnosprawne... nie jest rozwiązaniem optymalnym. - Mając na uwadze problem ze zbyt dużą liczbą chętnych do wjazdu samochodem na teren cmentarzy, wjazdy te są odpłatne, kontrolowane i reglamentowane. Samochody mogą wjeżdżać tylko przez jedną bramę, są wprowadzane doraźne ograniczenia przy dużej liczbie wjazdów, a w święta cmentarze są zamknięte dla ruchu samochodowego.
Absurdalny zakaz jazdy rowerem
- Kolejnym absurdem ograniczającym dostępność cmentarza jest zakaz wjazdu na rowerze! - zwraca uwagę nasz rozmówca.
Wjazd rowerem na inne nekropolie w stolicy, np. na Cmentarz Bródnowski, jest możliwy w godzinach otwarcia bram. Na Bródnie nekropolią administruje Kościół katolicki a księża nie widzą w tym żadnego problemu. W kwestii tego, co wypada na cmentarzu, urzędnicy mają inne zdanie od kapłanów i wydają się być nieugięci.
- Cmentarze są miejscem przeznaczonym do chowania zmarłych i sprawowania ich kultu. Czynności te powinny odbywać się w atmosferze zupełnego spokoju i powagi. Szczególny charakter i funkcje cmentarza uzasadniają zakaz używania na cmentarzu rowerów oraz sprzętu sportowego i rekreacyjnego - twierdzi dyrektorka, powołując się na przykład Łazienek Królewskich, na terenie których obowiązuje zakaz jazdy nie tylko rowerem, ale i na wrotkach, łyżworolkach, deskorolkach czy hulajnogach. - Nasze doświadczenia pokazują, że część rowerzystów, wjeżdżających na teren cmentarzy mimo zakazu, traktuje cmentarze jak teren rekreacyjny. Rozległy obszar cmentarzy i liczne długie aleje sprzyjają rozwijaniu przez nich znacznych prędkości, co z kolei stanowi duże zagrożenie dla pieszych odwiedzających groby bliskich. Dlatego wyrażenie zgody na wjazd rowerów na teren administrowanych przez nas cmentarzy nie ma uzasadnienia, tym bardziej, że nie bylibyśmy w stanie limitować liczby rowerzystów wjeżdżających przez wszystkie bramy, ani kontrolować ich zachowania - dodaje Danuta Kruk.
Jednak żadnych prób odblokowania ruchu rowerów na cmentarzu nie zrobiono. Zarząd więc opiera swoje "doświadczenie" na przypuszczeniach i najwyraźniej nie bierze pod uwagę tego, że z Cmentarza Bródnowskiego nie docierają żadne sygnały o tym, że z powodu dopuszczonego tam ruchu rowerowego doszło do zagrożenia pieszych. Nawet jeśli w ciągu godziny na nekropolię na Wólce Węglowej wjedzie ponad 100 osób na rowerach, to na 143 hektarach będą... niezauważalni.
(db)
.