Wykonawca mostu pod choinkę
21 listopada 2008
Wciąż nie wiadomo, kiedy wykonawca mostu Północnego wejdzie na plac budowy. Wiadomo natomiast, że poznamy go w wigilię wigilii.
Zaproszenia do składania ofert cenowych razem z ważącą niemal tonę doku-mentacją projektową, zostały przesłane do dziesięciu firm ubiegających się o za-mówienie. Oferty cenowe poznamy 23 grudnia 2008 r.
"Oczekiwana od lat inwestycja nie tylko połączy Białołękę z Bielanami, ale bę-dąc fragmentem obwodnicy miejskiej poprawi komunikację w całej północnej częś-ci Warszawy" - czytamy na stronie urzędu Białołęki i przeżywamy zaskoczenie, bo o żadnej obwodnicy dotąd nie słyszeliśmy. Trasa mostu do Płochocińskiej ma być co prawda wkrótce projektowana, ale nie wiadomo nic konkretnego o realizacji tego odcinka. Poza tym o obwodnicy może być mowa dopiero wówczas, gdy trasa dotrze do Marek i połączy się z drogą krajową S8 (przedłużenie Trasy Toruńskiej), a termin dla tego odcinka to na razie czysta abstrakcja.
Póki co trasa mostu zakończy się na Modlińskiej rondem. Mieszkańcy pytają, czemu wydaje się miliony na most, a rozwiązanie techniczne ważnego skrzyżowa-nia to zwykłe rondo.
- Nie ma potrzeby, aby ten węzeł był bezkolizyjny - mówi Wojciech Tumasz, radny Białołęki i rzecznik Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji (SISKOM). - Na moście Północnym przewiduje się w 2030 roku ruch ok. 60 tys. pojazdów na dobę (na Grota w tym samym roku ma jeździć 220 tys. aut dziennie). Nawet za 20 lat węzeł na Modlińskiej nie powinien się korkować. Ponadto bezkoli-zyjność odbywa się kosztem terenu zajętego pod węzeł. Gdyby zrealizować tu estakady podobne do zjazdów i wjazdów na most Grota, to koszt wykupu gruntów wyniósłby przynajmniej 160 mln zł. Poza tym taki węzeł w miejscu planowanym jako jedno z dwóch centrów dzielnicy? Ja bym nie chciał - podsumowuje radny.
Mieszkańcy przedstawiający swoje zdanie na temat ronda na Modlińskiej, mó-wili głównie o bezpieczeństwie pieszych i kierowców, jaką daje bezkolizyjność. Koszty takiego rozwiązania i parametry przepustowości trasy raczej przez zwykłych Kowalskich nie są brane pod uwagę.
Z niemal każdej rozmowy z Czytelnikami wynika też, że czują oni niedosyt konsultacji społecznych w sprawie trasy mostu. Wyrażają zdumienie, że takie kon-sultacje w ogóle miały miejsce.
oko