Wybory do Senatu: trzech kandydatów, żaden z Warszawy
11 września 2019
Po dwóch udanych kampaniach senator Barbara Borys-Damięcka zostawia swój okręg wyborczy. Na razie pewne jest tylko to, że zastąpi ją mężczyzna.
Gdyby w Polsce obowiązywała logika wyborów znana z USA czy Wielkiej Brytanii, kandydatką PO do Senatu z okręgu Białołęka-Bielany- Śródmieście-Żoliborz byłaby Barbara Borys-Damięcka. 82-letnia senator wygrywała wybory w swojej rodzinnej Warszawie już trzykrotnie: w 2007 roku w ramach okręgu warszawskiego, a w 2011 i 2015 w jednomandatowym okręgu obejmującym wspomniane dzielnice. Tym razem będzie starać się o głosy mieszkańców południowej Warszawy.
Dziwne wybory
Na karcie wyborczej do Senatu mieszkańcy Białołęki, Bielan, Śródmieścia i Żoliborza znajdą trzy nazwiska: Cezarego Pawła Kasprzaka (Obywatele RP), Marka Rudnickiego (PiS) i Kazimierza Michała Ujazdowskiego (KO). Żaden z nich nie jest mieszkańcem Warszawy. Jak podaje Państwowa Komisja Wyborcza, ich miejsce zamieszkania to kolejno: Poręby Stare, Katowice i Izabelin.
Dr hab. Marek Rudnicki jest chirurgiem, od 22 lat mieszkającym w Stanach Zjednoczonych i wykładającym na Uniwersytecie Illinois. Jeśli doliczyć do tego działalność w "Solidarności", otrzymujemy profil kandydata starającego się o głosy mieszkańców raczej nie Białołęki, ale Chicago. I tak zapewne się stanie, bo wyniki głosowania wśród Polonii są doliczane do wyniku wyborczego właśnie w naszym okręgu.
"Pisowiec" w PO
Dużo emocji w ogólnopolskich mediach wzbudziła kandydatura dr hab. Kazimierza Michała Ujazdowskiego. Na pierwszy rzut oka jego polityczny biogram wygląda imponująco: dwukrotny minister kultury (2000-2001, 2005-2007), wieloletni poseł (1991-1993, 1997-2014), wreszcie eurodeputowany (2014-2019). Z punktu widzenia wyborcy PO-KO problemem może być to, że Ujazdowski jeszcze na początku 2017 roku działał w PiS a funkcję ministra pełnił w rządzie... Jarosława Kaczyńskiego.
Kandydatura Ujazdowskiego nie spodobała się m.in. Cezaremu Pawłowi Kasprzakowi, który postanowił sam powalczyć o mandat senatora. Lider Obywateli RP zyskał popularność dzięki licznym antyrządowym manifestacjom, ale trudno powiedzieć, ile głosów może odebrać byłemu ministrowi kultury. Im więcej warszawskich wyborców, tradycyjnie sprzyjających PO, uzna Ujazdowskiego za "pisowca" i przerzuci poparcie na Kasprzaka, tym większe będą szanse Rudnickiego.
(dg)