Wesoły skwer, smutna nazwa. Upamiętniono najkrwawsze dni powstania warszawskiego
23 lutego 2021
Skwer Sierpnia 1944 - taką nazwę otrzymał teren znajdujący się w jednym z centralnych punktów dzielnicy.
Imię "Sierpnia 1944" otrzymał decyzją warszawskich radnych skwer znajdujący się obok stacji metra Płocka, przy skrzyżowaniu z Wolską. Nazwa upamiętnia rzeź Woli z okresu powstania warszawskiego, w której zginęło - według różnych szacunków - od 30 do 65 tysięcy mieszkańców dzielnicy.
Życzenia kontra realia
Według radnych nazwa skweru wpisała się w świadomość mieszkańców jeszcze przed oficjalnym nadaniem, o czym mają świadczyć np. wyniki z Google Maps. W rzeczywistości świadczą one jedynie o tym, że grupie osób udało się oszukać boty Google i przekonać je do zaakceptowania nieoficjalnej nazwy. W Warszawie zdarzały się już przypadki, że uczniowie dla żartu oznaczali na mapie swoją szkołę jako więzienie, a Google Maps traktował to całkiem poważnie.
Nazwa skweru nie jest pierwszym w dzielnicy upamiętnieniem rzezi Woli. W kilkunastu miejscach straceń stoją tablice pamiątkowe według projektu rzeźbiarza Karola Tchorka, a w rozwidleniu al. "Solidarności" i Leszna, na skwerze Pamięci - okazały pomnik z granitu, na którym można znaleźć listę domów, z których pochodzili pomordowani.
Czym była rzeź Woli?
W trakcie masakry, której szczyt przypadł na 5-7 sierpnia 1944 roku, zamordowano 30-65 tysięcy polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Według niektórych historyków była to największa zbrodnia na ludności cywilnej, popełniona w Europie podczas II wojny światowej oraz największa w dziejach zbrodnia na Polakach. Rozkaz do rzezi wydał osobiście kanclerz Adolf Hitler, który na wieść o wybuchu powstania kazał wymordować wszystkich mieszkańców Warszawy.
Za "pacyfikację" Woli odpowiadały m.in. składający się ze skazanych kryminalistów Pułk Specjalny SS Dirlewanger, Brygada Szturmowa SS Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej i dwa bataliony azerskie. Początkowo ludność mordowano w sposób chaotyczny: w mieszkaniach, piwnicach, na podwórzach i ulicach. 5 sierpnia wieczorem rzeź przybrała zorganizowany charakter - mieszkańców Woli zaczęto spędzać do wybranych miejsc egzekucji, wyznaczonych głównie w fabrykach i na największych podwórzach.
Jeden z głównych architektów rzezi Woli, SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth, po II wojnie światowej wrócił do Niemiec i zajął się polityką. Przez 16 lat pełnił funkcję burmistrza miasteczka nad Morzem Północnym, a przez dziewięć kolejnych zasiadał w parlamencie Szlezwika-Holsztynu. Zmarł w wieku 76 lat. Nigdy nie został osądzony.
(dg)