Veturilo w Wawrze. "Chyba nie wszyscy są gotowi"
10 września 2018
Wraz z pierwszą wypożyczalnią rowerów miejskich w naszej dzielnicy pojawiło się wcześniej nieznane zjawisko.
Kradzione i przemalowywane, niszczone albo zostawiane w krzakach - taki los spotyka wiele warszawskich rowerów publicznych. Przy tak dużym systemie zachowanie pełnej kontroli nad użytkownikami jest z zasady niemożliwe, ale w Warszawie skala zjawiska jest wciąż na tyle mała, że budzi raczej śmiech, niż złość.
- Może uda się lekko zasugerować niektórym, w jaki sposób należy z tego korzystać? - pisze czytelnik, od którego dostaliśmy zdjęcia porzuconych rowerów Veturilo.
Kosztowna pomyłka z Veturilo. "Pana rower czeka w Niemczech"
Wystarczy, że warszawiakowi omsknie się ręka i może wypożyczyć rower... w Karlsruhe.
Jeden z nich wylądował obok centrum handlowego Ferio Wawer, drugi - w sąsiedztwie parkingu P+R Anin. Prawdopodobnie zostały one wypożyczone na pierwszej wawerskiej stacji Veturilo, otwartej pod koniec ubiegłego miesiąca na stacji benzynowej Orlenu przy Wydawniczej, obok wiaduktu Płowieckiej i Czecha. Każdy znaleziony poza wypożyczalnią rower Veturilo warto zgłosić pod numerem 19-115 albo za pośrednictwem aplikacji, zwłaszcza jeśli sami regularnie korzystamy z publicznych rowerów. Oprócz podziękowań możemy bowiem liczyć na darmowe doładowania konta od firmy Nextbike.
(dg)
.