Kosztowna pomyłka z Veturilo. "Pana rower czeka w Niemczech"
27 kwietnia 2018
Wystarczy, że warszawiakowi omsknie się ręka i może wypożyczyć rower... w Karlsruhe.
"Jedź do Polski, twój samochód już tam jest" - żartują Niemcy. Czasy się jednak zmieniają, Polska - bogaci a technologia sprawia, że Europa ciągle maleje. Kto pomyślałby jeszcze kilka lat temu, że stojąc na Powiślu będzie można wypożyczyć rower w południowych Niemczech?
Wystarczy mały błąd...
24 kwietnia chciałem wypożyczyć przy Centrum Nauki Kopernik dwa rowery elektryczne Veturilo. Jednego z nich nie udało się wypiąć z elektrozamka. Postanowiłem wypożyczyć trzeci rower, pechową maszynę zostawiając przy Koperniku i odkładając wyjaśnienie na później. Gdy zadzwoniłem później na 19 115, konsultantka firmy Nextbike była mocno zaskoczona.
- Pana rower czeka w Niemczech, bo Karlsruhe to chyba Niemcy - usłyszałem. - Musiał pan przez pomyłkę wbić na terminalu 5 zamiast 2 jako pierwszą cyfrę. Zwracam ten rower, ale żeby odzyskać pieniądze, musi pan wysłać krótkiego maila.
...i jesteśmy nad Renem
W ciągu kilku godzin automat naliczył mi opłatę w wysokości 4 euro, czyli prawie 18 zł. System zablokował mi konto i nie mogłem wypożyczyć kolejnego roweru. Wypożyczony rower był w tym czasie gotowy do odebrania ponad 1200 km dalej, w mieście nad Renem. Jak to możliwe? Będący operatorem Veturilo Nextbike jest niemiecką firmą, prowadzącą identyczne wypożyczalnie rowerów w wielu krajach. Niemal identyczne z warszawskimi jednoślady można znaleźć nawet w Dubaju.
(dg)