Stara szkoła w Chotomowie będzie pusta. W Jabłonnie nauka na trzy zmiany?
4 kwietnia 2014
Wniosek urzędu i wójt gminy Olgi Muniak o utworzenie filii gimnazjum, której siedziba miałaby być współdzielona z zerówkami, nie znalazł aprobaty wśród radnych.
Trudne debaty przed władzami, które muszą podjąć decyzję, czy przenieść gimnazjum z Jabłonny do Chotomowa. Już teraz ok. 300 maluchów musi uczyć się w salach zaadaptowanych na świetlice (stołówkach, gabinecie lekarskim, pokoju woźnych, na schodach w czytelni, w gabinetach dyrektorów szkół).
Radni nie zgadzali się na to, jak również na łączenie - w proponowanej filii w Chotomowie - młodzieży gimnazjalnej z najmłodszymi dziećmi z zerówek. W forsowanym przez wójt rozwiązaniu na parterze miały uczyć się pięciolatki z klas "0", a na piętrze młodzież gimnazjalna w wieku 13-16 lat - informował radnych pełnomocnik ds. oświaty.
Obawy kierownictwa podstawówki w Jabłonnie
Dyrekcja szkoły podstawowej w Jabłonnie apelowała: jeśli nie będzie powiększenia budynku szkoły, nie zapewnimy dzieciom bezpieczeństwa.
Apel dyrekcji szkoły nie pozostał bez echa. Złożyłem wniosek o zmianę siedziby gimnazjum, które miałoby powstać w obecnej szkole podstawowej w Chotomowie. Zaletą tego rozwiązania byłaby możliwość zaadaptowania obecnego gimnazjum w Jabłonnie na szkołę podstawową. Dzięki temu dzieci z Jabłonny nie będą musiały uczyć się do późnych godzin. W konsekwencji doszłoby do trwałego oddzielenia młodzieży gimnazjalnej od najmłodszych dzieci z podstawówki, co jest zgodne z założeniami Ministerstwa Edukacji Narodowej. Najważniejsze byłoby jednak to, że wówczas dyrekcja szkoły mogłaby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo.
Podobny wniosek został złożony przez Komisję Oświaty Kultury i Sportu. Wnioski radnych, ku zdziwieniu wnioskodawców, nie znalazły jednak odzwierciedlenia w uchwałach podczas sesji, która odbyła się 26 marca.
Dlatego radna Monika Jezierska z grupą pięciu radnych wystąpiła z wnioskiem o zwołanie sesji nadzwyczajnej celem podjęcia decyzji w sprawie utworzenia publicznego gimnazjum w Chotomowie.
Wójt nie chciała przeniesienia gimnazjum do Chotomowa
Ku zdziwieniu zgromadzonych mieszkańców wniosek radnych nie przeszedł, gdyż część radnych z Chotomowa, która wcześniej opowiadała się za przeniesieniem gimnazjum, nie przyszła na nadzwyczajne posiedzenie rady 2 kwietnia lub wstrzymała się od głosu.
Za przeniesieniem gimnazjum do Chotomowa głosowała tylko trójka radnych z Chotomowa: Monika Jezierska, Danuta Saks, Mariusz Grzybek oraz dwie radne zachodniej części gminy: Teresa Gałecka i Dorota Świątko.
Podczas sesji nieobecne były Iwona Gontarska oraz Edyta Czyżewska. Bogumiła Majewska wstrzymała się od głosu.
Głosowanie radnych zostało poprzedzone wypowiedzią wójt, która wyraziła negatywną opinię o projekcie uchwały dotyczącej przeniesienia siedziby gimnazjum do Chotomowa uzasadniając, że jedno gimnazjum będzie kosztowało więcej niż dwa (tj. w Jabłonnie wraz filią w Chotomowie).
Podczas przerwy jeden z mieszkańców skomentował to z humorem: - Jeśli takie korzyści finansowe daje podwojenie liczby gimnazjów, jak twierdzi wójt, to powinno utworzyć się je w każdej wsi, a z tych domniemanych oszczędności może starczyłoby wreszcie na kanalizację dla Chotomowa, która nie powstała za rządów obecnej wójt.
Przeciwko przeniesieniu gimnazjum do Chotomowa i jednoczesnemu powiększeniu szkoły podstawowej w Jabłonnie głosowali wszyscy radni z Jabłonny: Włodzimierz Kowalik, Dariusz Kubalski, Halina Zwierzchlewska, Agata Lindner, Zbigniew Garbaczewski, Tomasz Wodzyński oraz Marek Zieliński.
Konkluzja
Na ostatniej sesji przeciwnicy powstania gimnazjum w Chotomowie nie zaproponowali żadnego alternatywnego rozwiązania, a więc szkoła podstawowa w Chotomowie jak na razie będzie stała pusta, a dzieci ze szkoły podstawowej w Jabłonie nie będą miały szansy na naukę na jedną zmianę.
Ważniejszy okazał się "prestiż Jabłonny z powodu posiadania gimnazjum" niż rozwiązywanie problemów oświatowych, przed którymi stanęła gmina.
Mariusz Grzybek
Autor jest radnym gminy Jabłonna z Chotomowa, byłym wiceprzewodniczącym rady