Remontowe perypetie drogowe
21 listopada 2008
Już wkrótce zakończą się remonty dwóch bemowskich ulic: Raginisa i Kocjana. W obu przypadkach mieszkańcy mają zastrzeżenia do pomysłu i wykonania.
- W żadnym wypadku nie zmniejszyliśmy liczby miejsc. Zatoki zostały odre-montowane, a cała ulica ucywilizowana. Do czasu remontu mieszkańcy stawiali swoje samochody gdzie popadnie, łącznie z trawnikami. Teraz takiej możliwości nie będzie. Ulica została doprowadzona do kultury - mówi rzecznik bemowskiego urzę-du Krzysztof Zygrzak, odpierając zarzuty mieszkańca.
Ulica faktycznie wygląda zupełnie inaczej. Władze przeprowadziły remont, mi-mo protestów niektórych mieszkańców uważających, że poszerzenie drogi nie jest konieczne. Dojazd do osiedla i amfiteatru jest całkiem odmieniony.
Na Kocjana zaś mieszkańcy donoszą, że prace drogowe zostały ukończone, a ulica w dalszym ciągu nie jest oddana do użytku.
- Teoretycznie droga powinna być już otwarta. Niestety trwają odbiory. Dopóki one się nie skończą, nie możemy udostępnić mieszkańcom ulicy - mówi Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
- To skandal, żeby to wszystko aż tak długo trwało. W momencie zakończenia prac ulica powinna szybko zostać oddana. Jest gotowa, a my w dalszym ciągu jesteśmy skazani na objazdy i korki - żali się Czytelniczka "Echa".
- Obecnie ulica Kocjana jest odbierana przez policję. Następnie ZMID prześle dokumentację do miejskiego inżyniera ruchu. Na jego decyzję trzeba będzie pocze-kać kilka tygodni. Potem już nie powinno być przeszkód, żeby Kocjana pojechały samochody - informuje Łukasz Dębiński z bemowskiego ratusza.
Procedura wszelkich odbiorów i akceptacji jest niestety bardzo długa. Nie ulega wątpliwości, że powinna nastąpić zmiana jakościowa. Nie ma bowiem żadnego racjonalnego wytłumaczenia, żeby mieszkańcy musieli kilka tygodni czekać na de-cyzję inżyniera ruchu.
Agnieszka Pająk-Czech