Piraci na Lucerny już nie poszaleją
22 stycznia 2010
Drogowcy wreszcie znaleźli sposób na piratów drogowych. Na ul. Lucerny w Wawrze został zainstalowany nowatorski system organizacji ruchu mający zdyscyplinować kierowców łamiących przepisy.
Zwiększone kontrole i mandaty wlepiane przez policję i straż miejską niewiele pomogły. By zapanować nad piratami, trzeba by tu postawić stałe posterunki tych służb. Zarząd Dróg Miejskich postanowił więc zaradzić sprawie w nowy sposób. W czterech punktach na Lucerny zainstalował nowe sygnalizatory, niespotykane do tej pory w Warszawie. Składają się one tylko z dwóch świateł - żółtego i czerwonego, oraz detektorów prędkości. Na stałe palą się tu żółte światła, ale tylko dla tych, którzy nie przekraczają wyznaczonej w danym miejscu prędkości - czyli 50 km na godzinę. Jeśli jednak przekroczymy tę prędkość choć o kilometr, detektory pręd-kości zainstalowane razem ze światłami natychmiast to wychwycą i zamiast żółtego zapali się nam czerwone światełko. Zanim ponownie ujrzymy żółte, postoimy z pół minutki albo i całą. Zamiast zaoszczędzić czas, raczej go stracimy.
Przez niemal godzinę obserwowałem działanie tego systemu. Działa doskonale. Co trzeci, czwarty samochód był zatrzymywany przez czerwone światła. Swoje obserwacje przeprowadzałem w samo południe, czyli poza godzinami porannego i wieczornego szczytu. Pośpiech o tej godzinie świadczy o tym, iż nasi kierowcy mają wyjątkowo ciężką nogę i trudno im ją unieść znad pedału gazu.
Tych ostatnich instalacja systemu mocno zirytowała. Na forach internetowych wręcz się zagotowało. Próbowano podważać legalność całego systemu dowodząc, iż w Kodeksie drogowym tego typu sygnalizacja nie występuje. Twierdzono także, co okazało się nieprawdą, że przy sygnalizacji brak jest linii zatrzymania na jezdni. Zarząd Dróg Miejskich stwierdził jednak zdecydowanie, że co nie jest zakazane... jest dozwolone.
Nowy system organizacji ruchu ma jeszcze dodatkowe zalety. Bardzo niski koszt oraz łatwość montażu. Wszystkie cztery sygnalizatory zainstalowane na tej ulicy kosztowały jedynie 90 tys. złotych. Wybudowanie klasycznych świateł na skrzyżowaniach to koszt co najmniej miliona. Skąd taka różnica? System na Lucer-ny jest zasilany przez baterie słoneczne. By go zainstalować, nie trzeba więc roz-kopywać całego skrzyżowania i nie trzeba podłączać go do prądu. To znacznie obniża koszty, zarówno samej instalacji, jak i późniejszej eksploatacji. Baterie zaś są tak czułe, że nie potrzebują nawet słońca, wystarczy im jedynie światło dzienne. Nawet teraz - pokryte śniegiem i w okresie najkrótszych dni w roku - są w stanie zgromadzić tyle energii, by zapewnić sobie pracę przez 24 godziny na dobę.
Adam Sobieraj, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich, poinformował nas, iż w chwili obecnej trwa kalibracja i testowanie całego systemu. Wszystko jest oczywiście na gwarancji, a Zarząd Dróg Miejskich uważnie sprawdza, czy system się sprawdza. Wszelkie usterki są na bieżąco usuwane. Po zakończeniu testów, światła będą instalowane w innych punktach miasta, nie tylko w Wawrze.
Andrzej Gzyło
Zwracamy się do wszystkich mieszkańców naszej dzielnicy, by zgłaszali na adres informator.wawra@wp.pl wszelkie propozycje, w jakich jeszcze miejscach i na ja-kich ulicach widzieliby potrzebę zainstalowania takich świateł. Po zebraniu wszys-tkich informacji za pośrednictwem ratusza przekażemy je do Zarządu Dróg Miej-skich. Na pewno dzięki temu nasze ulice staną się bezpieczniejsze.
Przed sygnalizacją stoi znak informujący kierowców,
że w tym miejscu dokonywany jest pomiar szybkości.
Dla tych co nie przekraczają dozwolonej szybkości pali się żółte światło.
Jednak dla tych, którym zbyt ciężko unieść nogę znad pedału gazu, jak dla tego kierowcy,
zapali się natychmiast czerwone światełko i swoje niestety trzeba będzie odstać.