Osiedle domków w Lesie Bemowskim? "Sprawy zaszły za daleko"
22 marca 2019
W granicach Lasu Bemowskiego może powstać osiedle domów. Swój sprzeciw wobec inwestycji głośno wyrażają mieszkańcy pobliskiego osiedla Boernerowo.
- Znów wraca problem budowy dwóch osiedli w środku lasu. Z tą inwestycją walczymy skutecznie od 1995 roku. Problem jest w tzw. drodze koniecznej, która miałaby przebiegać przez Boernerowo, niszcząc go. Podobno miałyby tam stanąć 32 bliźniaki, czyli 64 domy mieszkalne, więc wniosek, jak będzie wtedy wyglądało życie na naszej części osiedla, nasuwa się sam - napisała do naszej redakcji pani Joanna.
Walczą o las, ciszę i spokój
Mieszkańcom osiedla Boernerowo zależy nie tylko na ratowaniu cennego lasu, ale też na ciszy i mniejszej ilości spalin pod oknami, a także mniej zatłoczonych dojazdach do swoich nieruchomości.
- Obszar leśny, który ma być wycięty i zabudowany, w tej chwili porastają olbrzymie dęby, a także cisy, konwalia majowa i wiele innych roślin będących pod ochroną - przekonują mieszkańcy na facebookowej grupie Stare Bemowo i zachęcają wszystkich do poparcia ich protestu. Już w połowie sierpnia ubiegłego roku Spółdzielnia Mieszkaniowa "Dębowa Polana" wystąpiła do urzędu dzielnicy z wnioskiem w sprawie o wydanie decyzji o warunkach zabudowy dla inwestycji polegającej na budowie 32 domów w zabudowie wolno stojącej i bliźniaczej wraz z drogą wewnętrzną i infrastrukturą (mediami) na części działki położonej w rejonie ul. Grotowskiej i Kleeberga. Postępowanie administracyjne jest w toku.
Dziś "Dębowa Polana", wcześniej "Wieża"
- To jest niekończący się temat, który sięga lat 90. Ktoś kiedyś pozyskał tę ziemię w sposób dla wielu osób niezrozumiały. I to już jest kolejna formuła prawna tej nieruchomości. Dziś "Dębowa Polana", wcześniej "Wieża", kolejne podmioty są powoływane do tego, żeby sytuację regulować. Obecnie jest grupa właścicieli, która chce doprowadzić do tej inwestycji. Mieszkańcy Boernerowa protestują przeciwko tak dużej ingerencji w las i drodze dojazdowej do planowanego osiedla, bo to są wycinki kolejnych dziesiątek drzew. Sam układ komunikacyjny osiedla Boernerowo nie jest przygotowany do większego ruchu i to również podnoszą protestujący - mówi radny Łukasz Lorentowicz.
"To nie jest las"
Z informacji uzyskanych w Wydziale Ochrony Środowiska Dzielnicy Bemowo wynika jednak, że obszar inwestycyjny, o którym mowa, to formalnie nie jest las, tylko "inne tereny mieszkalne". - Posługiwanie się określeniem "obszar leśny" może sugerować, że grunt ten posiada symbol "Ls" tj. tereny leśne, co ma znaczenie przy prowadzeniu postępowania administracyjnego. Gdyby był to formalnie las, to Urząd Dzielnicy Bemowo nie prowadziłby postępowania administracyjnego związanego z wycinką zieleni. Na terenach leśnych wycinka zieleni realizowana jest zgodnie z ustawą o lasach - informuje Robert Trzaska z bemowskiego ratusza.
Dowiedzieliśmy się, że zgoda na wycinkę drzew na terenie działki objętej inwestycją wydana była jedynie w stosunku do drzew w złym stanie, po zleceniu opracowania ekspertyzy dendrologicznej przez specjalistę, niezależnie od wykonanej ekspertyzy na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej "Dębowa Polana". Tereny, przez które miałaby zostać poprowadzona droga dojazdowa na osiedle, też nie są obszarem leśnym, a w planie miejscowym figurują jako "Tk", tj. tereny kolejowe.
- Istnieje obawa, że właścicielom gruntu plan budowy osiedla może się udać, gdyż pewne postępowania prawne urzędników dzielnicy zaszły już za daleko - mówi radny Łukasz Lorentowicz. - Jesteśmy temu przeciwni. Władze dzielnicy powinny zrobić wszystko, żeby do tej inwestycji nie doszło.
(DB)