Od krowy, z mlekomatu...
22 kwietnia 2011
Mleko prosto od krowy w środku miasta? Niemożliwe? Nic bardziej mylnego - można je nabyć bezpośrednio od producenta... z urządzenia zwanego mlekomatem.
Jak to działa
Pierwszy mlekomat pojawił się na Woli w Hali Mirowskiej i wzbudził niemałe zainte-resowanie warszawiaków. Litr mleka kosztuje 4 zł, można kupić także pół litra i butelkę, jeśli nie ma się własnej. Urządzenie działa podobnie jak automat ze słodyczami, ale zamiast łakoci "wypluwa" biały napój. Czym różni się mleko z mle-komatu od tego ze sklepu? - Przede wszystkim jest świeże, w żaden sposób nie-przetworzone, a takie jest najzdrowsze. Poza tym pochodzi z gospodarstwa rolnego położonego na Kurpiach, gdzie krowy pasą się w dorzeczu Narwi. Tereny te leżą w ekologicznym obszarze Natura 2000 i należą do najczystszych w Polsce - chwali się Adam Karwowski z firmy Mleko, która dostarcza mleko do urządzeń.Czy jest bezpieczne?
Czy mleko trzymane w urządzeniu jest bezpieczne? - W mlekomacie utrzymywana jest stała temperatura 4°C, a mleko jest nieustannie mieszane. Drogę z gospodar-stwa do mlekomatu pokonuje w chłodzonych zbiornikach. Urządzenia posiadają funkcję kontroli temperatury i ilości mleka - zapewnia Grzegorz Wołowczyk z firmy Mlekomat, która produkuje urządzenia. - Mleko jest wymieniane codziennie, więc nie ma możliwości kupienia nieświeżego. Za każdym razem zbiornik wymieniany jest na nowy, a pozostałe mleko trafia z powrotem do gospodarstwa, gdzie wyko-rzystuje się je jako paszę - dodaje Karwowski i zapowiada pojawienie się kolejnych urządzeń w stolicy.Marzena Zemlich