Ostatnie takie walne w WSM. Nowe prawo ma ukrócić manipulacje
dzisiaj, 13:46
Za nami jeden z najbardziej burzliwych okresów w historii Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - od głośnych walnych zgromadzeń, podczas których doszło do wymiany członków rady nadzorczej i odwołania prezes Barbary Różewskiej, po powołanie nowych władz.
W czerwcu, podczas walnych zgromadzeń WSM, wybrano nową radę nadzorczą i odwołano prezes Barbarę Różewską. Dotychczasowa prezes przekonywała, że za jej porażką stoi środowisko polityczne burmistrza Bielan a na wyniki głosowań wpłynęły osoby, które masowo przyszły na walne z pełnomocnictwami.
- To był skok środowiska burmistrza Bielan na dobrze funkcjonującą spółdzielnię.
Seniorzy uwięzieni w mieszkaniach. Czy dożyją montażu wind?
- Zwracam się z apelem, który - mam nadzieję - poruszy sumienia i doprowadzi do realnej zmiany w życiu setek seniorów naszej dzielnicy - pisze mieszkanka Bemowa. Jej słowa dotyczą problemu, który od lat pozostaje nierozwiązany: braku wind w niskich blokach z czasów PRL.
Jest tu po prostu "dużo do wzięcia" - twierdziła Barbara Różewska. Jak oceniała, jej przeciwnicy mieli około 300 pełnomocnictw od mieszkańców. - Interesowały ich tylko dwa punkty obrad: wybór nowej rady nadzorczej i odwołanie mnie ze stanowiska. Po tych głosowaniach wychodzili z sali. To było zorganizowane działanie - mówiła.
- Oskarżenia są absurdalne. Sama zbierała pełnomocnictwa w przeszłości - twierdzi anonimowo jeden z politycznych współpracowników burmistrza Bielan. Dodaje też, że na wcześniejszych posiedzeniach zjawiały się osoby mówiące po ukraińsku. - Z pewnością nie byli członkami WSM, lecz ludźmi zorganizowanymi po to, aby głosować pod dyktando ówczesnych władz spółdzielni - dodaje.
Nowe przepisy zmienią zasady
Sejm uchwalił właśnie nowelizację ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, która ma uszczelnić zasady reprezentowania członków. Ma to zakończyć praktykę masowego rozdawania pełnomocnictw osobom spoza spółdzielni.
Zgodnie z nowymi regulacjami, członek spółdzielni będzie mógł być reprezentowany wyłącznie przez: innego członka spółdzielni, najbliższą rodzinę, adwokata lub radcę prawnego.
To krótka i zamknięta lista. Ustawa ma ograniczyć ryzyko tzw. "wrogich przejęć" spółdzielni oraz wpływania na głosowania przez zewnętrzne grupy interesu. Gdyby te przepisy weszły w życie rok temu, to do zmiany na stanowisku prezesa Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej najprawdopodobniej by nie doszło.
DB
.


























































