Nastolatka nie żyje. Co i dlaczego wydarzyło się na Gdańskiej?
3 kwietnia 2017
W piątek 31 marca na lokalnej ulicy obok parku Stawy Kellera zginęła młoda dziewczyna. Dokładnie w tym miejscu miał powstać próg zwalniający.
Czerwiec roku 2015. W głosowaniu nad budżetem partycypacyjnym znowu chętnie wybierane są projekty rowerowe, takie jak "Budowa ścieżki rowerowej przy parku Stawy Kellera odc. Kolektorska - Gdańska". Ponad 400 mieszkańców głosuje za budową 150-metrowego odcinka na przedłużeniu al. Słowiańskiej. Rowerzyści mają pojechać tamtędy prosto do Gdańskiej. Tam droga ma się kończyć przejazdem na progu zwalniającym. 75 tys. zł zostaje zapisanych w budżecie na 2016 rok i powstaje docelowy projekt.
- W ramach projektu wybudowano nowy odcinek ścieżki rowerowej na Bielanach - odfajkowują urzędnicy z bielańskiego ratusza. Czyżby?
- Ścieżka miała być rowerowa, ale skończyła bez oznakowań - zauważa pani Ludmiła. - Zgodnie z projektem miała się kończyć wyniesionym przejazdem przez Gdańską. Projekt uznano za zakończony, a tymczasem nie ma przejazdu, nie ma wyniesienia, a ścieżka kończy się piachem. Nie jest nawet dociągnięta do chodnika.
Tą właśnie ścieżką jechała w piątek 31 marca nastoletnia rolkarka. Około 11:30 policja otrzymała informację, że na Gdańskiej doszło do tragicznego wypadku. Według relacji naszych czytelników, którzy byli na miejscu wkrótce po wypadku, najbardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym dziewczyna straciła równowagę na ziemnym odcinku ścieżki i wpadła prosto pod nadjeżdżający samochód. Sprawę bada teraz prokuratura. A co z brakującym progiem zwalniającym?
- W ubiegłym tygodniu dostaliśmy od inżyniera ruchu uzgodniony projekt - mówi wiceburmistrz Artur Wołczacki. - Próg zostanie zamontowany w ciągu 45 dni.
(dg)