Słoiki z ogórkami syczą i mają nalot? Wyjaśnienie jest proste
Słysząc syczenie po otwarciu słoika z ogórkami kiszonymi, nie ma powodów do obaw - to naturalny efekt procesu fermentacji. W trakcie tego procesu cukry są przekształcane w kwas mlekowy i dwutlenek węgla, który uchodzi z warzyw, powodując charakterystyczny dźwięk - czytamy dziś w Onecie.
Fermentacja jest kluczowa dla smaku ogórków kiszonych, ale nadmierna ilość gazów może doprowadzić do ich zepsucia. Przeciwdziałanie temu problemowi jest proste: nie należy zalewać słoika po brzegi. Pozostawienie odstępu między pokrywką a zalewą pozwoli na ujście gazu, co z kolei zapobiegnie rozszczelnieniu pokrywki i zepsuciu ogórków.
W odpowiednim procesie kiszenia kluczowa jest też temperatura. Początkowo, słoiki powinny być przechowywane w pomieszczeniu o temperaturze 22-23 st. C. Po 5-7 dniach, czyli po zakończeniu fermentacji, ogórki należy przenieść do chłodniejszego miejsca, gdzie temperatura wynosi 17-18 st. C. Niska temperatura zmniejszy ryzyko nadmiernego gazowania.
Jak zatem rozpoznać, czy ogórki kiszone są zepsute? Zwróć uwagę na ich wygląd i zapach. Zepsute warzywa mają nieprzyjemny, intensywny zapach, który drażni nozdrza. Możesz również zauważyć zielony lub biało-szary meszek - to pleśń, która najczęściej pojawia się na spodzie zakrętki lub na wystających warzywach nad zalewą. W takim przypadku ogórki muszą zostać wyrzucone.
Warto jednak pamiętać, że biały nalot unoszący się na wierzchu zalewy to nie pleśń, a kożuch fermentacyjny, który jest naturalnym efektem fermentacji.
Syczenie słoika z ogórkami kiszonymi to naturalny efekt procesu fermentacji. Jak jednak zapobiegać zepsuciu? Kluczowe są odpowiednia temperatura i przestrzeń dla gazu. Dowiedz się, jak rozpoznać, czy ogórki kiszone są zepsute.
Źródło: kobieta.onet.pl