Polska z medalem igrzysk w Paryżu. "Dominator" aż się rozpłakał. "Niezawodni"
Polska czwórka podwójna w składzie Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański zdobyła brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Wyścig obserwował z bliska Michał Jeliński, mistrz olimpijski z Pekinu, który nie krył emocji. - Nie wiedziałem, że będę to tak przeżywał! Najpierw podskoczyłem podczas wyścigu, a na koniec skakałem cały czas - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
To już siódme igrzyska z rzędu, na których Polska zdobywa medal w wioślarstwie.- Pod tym względem jesteśmy niezawodni. Ale dopiero po wyścigu dotarło do mnie coś jeszcze. Na męski medal czekaliśmy 16 lat! Od naszego zwycięstwa w Pekinie mężczyźni nie wchodzili na podium, bo później za to wzięły się panie. Były cztery miejsca na podium, w tym złoto w Rio de Janeiro. A teraz znowu my, świetna sprawa! - opowiada Jeliński. To jeden z legendarnych "Dominatorów", czyli czwórki podwójnej, która seriami zdobywała złoto, a to najważniejsze podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2008 r.
Polacy zajęli trzecie miejsce, byli wolniejsi od Włochów o zaledwie 0,19s, a złoto zdobyli Holendrzy. - Byłem, widziałem! Wcześniej nie mogłem spać! Nie wiedziałem, że będę to tak przeżywał! Najpierw podskoczyłem podczas wyścigu, a na koniec skakałem cały czas. A później popłynęła łezka. Piękna sprawa! - opowiada Jeliński o tym, co przeżywał podczas wyścigu.
- Włosi byli do złapania... Kurczę, było w ostatnich latach kilka potyczek z ich łódką. Tak czy inaczej, jest pięknie! Przecież byli też jeszcze Brytyjczycy, dość blisko, a na początku liczyli się w walce. Dzisiaj trzeba się cieszyć, bo jest medal, do tego bardzo zasłużony! - dodaje Jeliński.
Źródło: przegladsportowy.onet.pl