Córka księdza obwinia Kościół. "Dlatego mój ojciec się mną nie zajął"
Katarzyna Wójcik, córka polskiego księdza katolickiego, w rozmowie z Onetem otwarcie mówi o swojej sytuacji. Wskazuje na brak odpowiedzialności Kościoła za dzieci duchownych i krytykuje instytucję za ignorowanie ich istnienia.
Nie jest łatwo być córką księdza w Polsce. Katarzyna Wójcik, córka duchownego z diecezji legnickiej, mówi, że dla Kościoła dzieci księży są "bardzo niewygodne". Twierdzi, że instytucja katolicka celowo zataja ich istnienie, nie chcąc zmieniać swojej retoryki i zasady celibatu.
Wójcik wyraża przekonanie, że Kościół powinien ponieść odpowiedzialność za swoje działania. "Czuję się skrzywdzona przez Kościół, bo to Kościół doprowadził do tego, że mój ojciec nie zajął się mną, tylko pozostał księdzem. To on i jego biskupi ponoszą za to odpowiedzialność", mówi.
Wskazuje, że instytucja katolicka nie tylko pozwala na to, że księża mają dzieci, ale wręcz ukrywa tę sytuację. Wójcik uważa, że Kościół powinien wprowadzić zasadę, że duchowni są odpowiedzialni za swoje dzieci, a nie przenosić ich na inne parafie, aby "rozwiązać" problem.
Kiedy pyta się ją, co Kościół powinien zrobić z księżmi, którzy mają dzieci, Wójcik jest zdecydowana: "Powinni być usunięci z kapłaństwa. To jest jedyna sensowna forma zachęty do tego, by ksiądz wziął odpowiedzialność za to, co zrobił i zaczął być prawdziwym ojcem".
Wójcik podkreśla, że Kościół katolicki nie może dłużej ignorować problemu dzieci księży. "Weźmy pod uwagę, że o potomkach duchownych mówi się dziś już prawie na całym świecie, nie tylko w Polsce. Kościół nie może ciągle udawać, że my nie istniejemy, że nie ma tematu. Wcześniej, czy później będzie musiał się z tym zmierzyć", mówi.
Katarzyna Wójcik nie boi się mówić o swojej sytuacji. Jej głos jest jednym z wielu, które zaczynają się odzywać, domagając się uznania i sprawiedliwości. Czy Kościół katolicki zareaguje na te głosy, czy nadal będzie zatajał prawdę o istnieniu dzieci księży?
Źródło: onet.pl