REKLAMA

Misz@masz
  dzisiaj, 10:59  

Atak na ratowników medycznych w Żółwinie. Co widzieli świadkowie?

Jeden z ratowników odepchnął żonę poszkodowanego, która próbowała pomóc mu wejść do karetki - wynika z relacji uczestników głośnej imprezy w Żółwinie pod Warszawą. - Niestety, jej mąż widział całe zdarzenie i, co godne potępienia, wszedł w spór z ratownikiem - mówi Onetowi jeden ze świadków zdarzenia, podczas którego udzielający pomocy ratownicy, zostali zaatakowani przez grupę 20 osób.

REKLAMA

W nocy z soboty na niedzielę, ratownicy medyczni zostali wezwani do mężczyzny, który został pobity podczas urodzinowej imprezy w remizie strażackiej w Żółwinie. Interwencja zakończyła się atakiem również na personel medyczny, który - podczas udzielania pomocy - był popychany, szarpany i uderzany w plecy. Na miejsce wezwana została policja. - Ratownicy wskazali dwóch mężczyzn jako sprawców popełnienia przestępstwa, którzy zostali zatrzymani. Mężczyźni znajdowali się w stanie nietrzeźwości - tłumaczyła Onetowi asp. szt. Monika Orlik, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie.

Inną wersję wydarzeń przedstawia jeden z uczestników imprezy, który tłumaczy, że interwencja ratowników została odebrana jako niemiła, a konflikt miał miejsce po odepchnięciu jednej z kobiet przez ratownika. Według jego relacji, grupa mężczyzn miała za zadanie jedynie uspokoić sytuację, a nie zaatakować ratowników. - Większość zdarzenia widziałem na własne oczy, nie będąc pod wpływem alkoholu, bądź innych środków odurzających i nie mogę pogodzić się z ostracyzmem, jaki spotkał gospodarzy imprezy - mówi Onetowi.

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, która zgłosiła sprawę do prokuratury, zapewnia, że ich pracownicy nie prowokowali agresji i jedynie wykonali swoje obowiązki. Piotr Owczarski z pogotowia podkreśla, że przemoc wobec funkcjonariuszy publicznych jest niedopuszczalna i wstrząsająca.

Pogotowie zapowiada, że będzie domagać się surowych kar dla sprawców, aby wysłać jasny sygnał społeczeństwu, że agresja wobec ratowników medycznych będzie miała poważne konsekwencje prawne. Zgodnie z kodeksem karnym, za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

Źródło: onet.pl

 

REKLAMA

Najnowsze misz@masze

REKLAMA

Najnowsze informacje na Tu Stolica

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl
Promocje Cyfrowe.pl

REKLAMA

REKLAMA

Lato 2025
Lato 2025
Lato 2025

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni