Miasto buduje most, staruszkowie won!
9 października 2009
Sposób, w jaki władze miasta postępują z parą staruszków z Obrazkowej, których dom stoi na terenie budowy mostu, to materiał na dobry reportaż telewizyjny.
W lipcu pisaliśmy o tym, że budowa mostu Północnego wstrzymywana jest w rejonie ulicy Obrazkowej. Miasto nie może zająć wszystkich działek pod budowę, bo nie zapłaciło za ich wywłaszczenie.
Przypomnijmy: o swoich problemach z miastem poinformowali "Echo" starsi państwo z Obrazkowej. Mają 83 i 89 lat, ale pogodzili się już z koniecznością wy-prowadzki. Czekają na pieniądze, żeby kupić sobie mieszkanie. Na działce około 700 m2 mieści się dom, garaż i warsztat stolarski. - Niech sobie to wszystko zabie-rają, tylko niech zapłacą pieniądze - mówiła przed wakacjami rozgoryczona kobie-ta. Pieniędzy nie dostali, mimo że od maja posiadają decyzję o wypłacie ustalonej przez rzeczoznawcę kwoty. O wywłaszczenie działek przy Obrazkowej miasto wy-stąpiło do wojewody, który ustalił odszkodowanie za nieruchomości i zobowiązał prezydenta Warszawy do wypłaty ustalonych kwot. W opisywanym przypadku miasto, zamiast w ciągu 14 dni wypłacić odszkodowanie, czternastego dnia odwoła-ło się od decyzji wojewody. Odwołanie dotyczyło kwoty ustalonej przez rzeczo-znawcę. Miasto uznało, że wycena wojewody jest za wysoka. Na Obrazkowej właś-ciciele się nie odwołują. Na wszystko się zgadzają. Chcą tylko dostać pieniądze, by kupić sobie nowe mieszkanie.
A miasto wciąż zwleka. - Otrzymaliśmy pismo, że ma zostać wykonana kolejna wycena, od nowa. Nie mamy już siły i zdrowia, żeby to wytrzymać. Przed dwoma tygodniami dostaliśmy pismo, że mamy się spakować w ciągu czterech dni, ale nie otrzymaliśmy ani pieniędzy, ani mieszkania. Siedzimy na walizkach od maja, jak się wtedy spakowaliśmy (czekając na pieniądze i na przeprowadzkę) tak nic się do dzisiaj nie zmieniło - mówi staruszka. - Na razie wstrzymali eksmisję do odwołania, bo nie mają mieszkania zastępczego. Chcemy tylko, żeby nam zapłacili za naszą działkę. Straszyli nas, że wyrzucą, tylko gdzie? Jesteśmy już starzy, nie mamy zdrowia, żeby to wszystko znosić. Nie sądziłam, że dożyję dni, kiedy będą mnie wyganiać z mojego domu.
Niestety przepisy nie są korzystne dla wywłaszczanych: - Postępowanie egze-kucyjne może zostać przeprowadzone przed wypłaceniem pieniędzy właścicielowi działki. Większość gruntów została już przekazana inwestorowi, obecnie prowadzi-my 21 postępowań egzekucyjnych. Mamy trudną sytuację z działką na Obrazkowej, bo miasto odwołało się od decyzji wojewody w ostatnim możliwym terminie. Po-nownie trzeba wykonać wycenę. W przypadku, kiedy właściciel nieruchomości nie ma zapewnionego lokalu zastępczego, nie zostanie wyrzucony na bruk. Miasto ma obowiązek zapewnić godziwy lokal zastępczy - mówi Ivetta Biały, rzeczniczka woje-wody.
Wojewoda zatem jest kryty: decyzję wydał, wyceny dokonał - miasto się cze-pia...
Skoro miasto nie ma pieniędzy na wykup działek pod własną inwestycję, ani nie gwarantuje lokalu zastępczego dla przeganianych staruszków - to po co do ludzi przychodzą urzędnicy i namawiają na podpisywanie dokumentów o "dobrowolnej wyprowadzce" jednocześnie strasząc eksmisją?
Można budować dom na kredyt, jednak trzeba mieć świadomość, że trzeba będzie go spłacić. Podobnie jest z priorytetową inwestycją, jaką jest most Północny - kiedy się powiedziało A ("Budujemy!") trzeba powiedzieć też B: wykupujemy. Tym bardziej że po doświadczeniach z nieruchomością Gmurków i dwóch dekadach walki o ich kawałek gruntu urzędnicy powinni się już czegoś nauczyć. Stresu, jaki miasto zafundowało tym ludziom bez większego powodu, nie da się opisać. To fa-talna karta w pisanej właśnie przez życie historii budowy mostu Północnego.
(wt), bk