Łapy precz od placu zabaw
25 lutego 2011
Miasto zaciska pasa i szuka oszczędności. Cierpią na tym dzielnice - w budżetach brakuje pieniędzy na inwestycje. W poszukiwaniu dodatkowych dochodów zaczęto masowo wyprzedawać działki.
Biuro gospodarki nieruchomościami zamierza wystawić teren z placem zabaw na sprzedaż - pod zabudowę wielorodzinną. Mieszkańcy protestują nie tylko ze względu na likwidację placu zabaw. Obawiają się przede wszystkim, że w trakcie budowy deweloper naruszy konstrukcję ich bloków. - Przed sprzedażą działki mias-to powinno wykonać ekspertyzę gruntu, gdyż jest on tu bardzo niestabilny. Głębo-kie drążenia w ziemi mogą wywołać odchylenia od pionu dwóch sąsiadujących blo-ków. Nie wspominając już o tym, że budowa w tym miejscu kolejnego budynku zu-pełnie uniemożliwi i tak już utrudniony dojazd straży pożarnej czy karetek pogoto-wia do istniejących tu bloków - argumentuje Maria Mossakowska, radna dzielnicy Bielany.
Mieszkańcy mają szansę na interwencję, ponieważ działka nie została jeszcze sprzedana. - Uważam, że zarząd dzielnicy powinien jak najszybciej podjąć starania o to, aby działka nie została sprzedana deweloperowi. Osobiście jestem za tym, aby ze względu na mogące wystąpić zagrożenia dla okolicznych mieszkańców, miasto w ogóle wycofało tę działkę z obrotu rynkowego - mówi radna Mossakow-ska.
- Priorytetem jest zbadanie gruntu pod kątem bezpieczeństwa mieszkańców. Na razie sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Czekają nas pomiary geologiczne - mówi bielańska radna Ilona Soja Kozłowska.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że miasto wstrzymało wydanie warunków za-budowy. Zostały one zaskarżone przez Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową oraz przez jednego z mieszkańców osiedla.
Idą za grosze
W opinii bielańskiego społecznika Szymona Kozłowskiego dogęszczanie południa dzielnicy poniżej trasy mostu Północnego odbije się już niebawem głośną "czkaw-ką" wśród rządzących. - Władze Bielan powinny opracować politykę promowania wśród inwestorów północnych terenów Bielan (rejon Wólki Węglowej i Placówki), które są niedoinwestowane i potrzebują infrastruktury, a chronić południe dzielnicy - mówi Kozłowski. - Jeśli o to nie zadbamy i dalej będziemy godzić się na wpycha-nie między istniejące bloki kolejnych budynków, to warunki życia mieszkańców bę-dą się pogarszać. Jeszcze bardziej będzie brakować miejsc w przedszkolach, żłob-kach i przychodniach, parkingów, o placach zabaw i przejezdnych uliczkach nie wspominając - wylicza.Sytuacja oburzyła radnych opozycji, którzy domagają się wyjaśnień od władz dzielnicy. - Za naszymi plecami miasto wyprzedaje najatrakcyjniejsze działki na Bielanach. Radni dzielnicy nie są informowani o tych działaniach i dowiadują się o wszystkim z mediów już po fakcie. To skandal - mówi ostro Jan Zaniewski, radny dzielnicy Bielany. - Tak właśnie stało się z atrakcyjną działką u zbiegu ulic Bro-niewskiego i Duracza. Jej wyceniona wartość to ponad 20 mln zł. A co robi miasto? Oddaje teren uczelni raptem za 2 mln zł - dziwi się radny.
Według niego na tym posunięciu Bielany straciły kilkanaście milionów złotych, bardzo potrzebnych na niezbędne inwestycje. Gdyby bowiem doszło tu do przetar-gu, 70% wpływów ze sprzedaży poszłoby do budżetu dzielnicy. W obecnej sytuacji nie wiadomo, czy na działce powstanie nowy gmach uczelni. Chrześcijańskiej Aka-demii Teologicznej w tej chwili na to nie stać. - A co będzie, jak pojawi się nagle sponsor i wybudowany gmach w części lub w całości nie będzie miał nic wspólnego z "celem oświatowo-naukowym, niezwiązanym z działalnością zarobkową", co było podstawą do zbycia tej nieruchomości w drodze bezprzetargowej i udzielenia kilku-nastomilionowej bonifikaty, lub działka zmieni właściciela? - pyta radny.
Oddanie w dzierżawę atrakcyjnej działki na Broniewskiego to jedynie "kropla w morzu" pomysłów stołecznego ratusza. W dzierżawę Polskiemu Komitetowi Pomocy Społecznej miasto planuje przekazać też działkę przy ul. Estrady. Kolejnym po-sunięciem miasta są zmiany w projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru Młociny III. Zgodnie z nimi na terenie za leśniczówką przy ul. Papirusów będzie zabudowa mieszkaniowa. Tu z pomocą przyszli bielańscy rad-ni, którzy jednogłośnie negatywnie zaopiniowali ów projekt. - To miejsce powinno być przeznaczone na cele społeczne. Mieszkańcy widzieliby tam przedszkole, żło-bek bądź dom kultury, a nie kolejne osiedle - mówi Ilona Soja-Kozłowska, radna dzielnicy, przewodnicząca komisji architektury.
Radni jednomyślnie negatywnie zaopiniowali zmiany w planie zagospodarowa-nia obszaru Młociny III. Dlatego jest też bardzo prawdopodobne, że na marcowej sesji rady negatywnie ocenią pomysł sprzedaży przez miasto działki z placem zabaw przy ul. Starej Baśni. Sprawę będziemy monitorować.
Anna Przerwa