Ostatnie tygodnie napisu "Choszczówka"? Radny wywalczył umycie ekranów
25 lutego 2023
PKP Polskie Linie Kolejowe i warszawski samorząd spierają się o to, kto odpowiada za sprzątanie na wiaduktach w ciągu ulic Klasyków - Bohaterów oraz Jeżowskiego - Mehoffera. Choć sprawa odpowiedzialności za utrzymanie wiaduktów wciąż jest nierozwiązana, to jednak kolejarze tym razem postanowili zmyć bazgroły z ekranów akustycznych.
Białołęcki radny Filip Pelc zainteresował się sprawą graffiti pokrywającego ekrany akustyczne na wiaduktach nad torami kolejowymi w Płudach i Choszczówce.
Burmistrz prosi o usunięcie graffiti
- Oba wiadukty znajdują się w ciągach dróg powiatowych, dla których pełnienie funkcji zarządcy drogi powierzono Zarządowi Dróg Miejskich. Proszę o zajęcie się sprawą zgodnie z posiadanymi kompetencjami - odpowiedział burmistrz Grzegorz Kuca, który przekazał interpelację radnego do miejskiej jednostki.
Wycięli drzewa pod market. Kolejny Lidl powstaje na Białołęce?
Z terenu przy skrzyżowaniu ulic Lemiesz i Zyndrama z Maszkowic wycięto drzewa. Według nieoficjalnych informacji stanie tam market popularnej sieci Lidl.
Okazuje się, że sprawa wcale nie jest prosta. ZDM nie poczuwa się bowiem do odpowiedzialności. Interpelację radnego Pelca drogowcy przesłali do PKP PLK. Dlaczego? Jak przekonują, to PKP PLK nadal jest zarządcą wiaduktów.
ZDM kontra kolej
- Projekt porozumienia pomiędzy PKP PLK a m.st. Warszawa dotyczący przejęcia tych obiektów przez nas jest obecnie przygotowywany. Do czasu przejęcia obiektów nie zajmujemy się ich utrzymaniem - poinformował kolejarzy dyrektor ZDM Łukasz Puchalski.
To nie koniec. W piśmie do burmistrza kolejarze poinformowali, że ich statut nie przewiduje bycia zarządcą drogi publicznej, a co za tym idzie: ponoszenia kosztów związanych z ich utrzymaniem. Kolejarze nadmienili, że choć zbudowali wiadukty a PKP PLK jest ich właścicielem, to wszystkie próby przekazania ich miastu do chwili obecnej nie przyniosły rezultatu. W związku z tym kolejarze poinformowali burmistrza, że nie będą usuwali graffiti z elementów konstrukcyjnych wiaduktów, ani też z zamontowanych na nich ekranów akustycznych.
PKP PLK zmyje bazgroły?
- Prosta sprawa, jaką jest usunięcie graffiti, w Polsce urasta do wielkiego problemu. Miasto nie jest w stanie porozumieć się z PKP PLK i mamy sytuację patową. Nie wiem, kto ma w tym sporze rację, ale bałagan jest nieprawdopodobny - komentuje sprawę radny Pelc, który zapytał kolejarzy, czy może wraz z mieszkańcami posadzić wiosną bluszcz wzdłuż ekranów dźwiękoszczelnych. Jak się okazuje może, ale... po wcześniejszym uregulowaniu sprawy własności wiaduktów i przekazaniu ich miastu.
- PKP PLK pragnie uniknąć ewentualnych roszczeń w związku z późniejszym utrzymaniem nasadzonej zieleni - czytamy w odpowiedzi kolejarzy. Po kilku tygodniach kolejarze pod naciskiem dziennikarzy z "SuperExpressu" przyznali, że bazgroły z ekranów akustycznych i wiaduktów zostaną usunięte. To jednak nie załatwia problemu, który zapewne za jakiś czas ponownie powróci. Radny Pelc wolałby posadzić bluszcze wzdłuż ekranów zapobiegając pomazaniu ekranów akustycznych w przyszłości. Póki co, jest to niemożliwe.
(db)
.