Kronika policyjna
20 lutego 2009
Love story dla naiwnych. Gorzej niż pies z kotem. Więziła swoją córkę. Internauta zapobiegł tragedii. Znęcał się nad rodzicami. Na do widzenia ją okradł.
Love story dla naiwnych
Poznali się kilka miesięcy temu. Mężczyzna podający się za jednego z najbogatszych ludzi w Polsce szybko ją zauroczył. Ona wspierała go po śmierci żony, on w dowód wdzięczności obiecał przelać na jej konto milion złotych. Gdy odszedł, zabrał ze sobą dwa lap-topy i cztery stówy. Dziewczyna przyjechała do War-szawy na studia. Zaczęła pracę w jednym z centrów handlowych. Tam poznała 53-letniego "milionera". Sprawdziła jego dane i utwierdziła się w przekonaniu, że mężczyzna jest na liście stu najbogatszych ludzi w Polsce. Od razu nawiązała się między nimi nić poro-zumienia. "Milioner" obiecał dziewczynie, że załatwi jej lepszą pracę. Potem w jego życiu zdarzyła się tra-gedia - zmarła mu żona. Dziewczyna pomagała 53-latkowi w tych trudnych chwi-lach. Pożyczyła mu również pieniądze. On w dowód wdzięczności za okazaną po-moc i życzliwość obiecał, że przeleje na jej konto milion złotych. Uwierzyła. Zapro-siła go również do domu. Gdy wyszedł z jej mieszkania, wraz z nim zniknął nie tylko jej komputer, ale również laptop należący do jej współlokatorki. Dziewczyna nigdy więcej nie zobaczyła swojego "milionera". Kiedy Bóg przywrócił jej przytom-ność umysłu zgłosiła oszustwo policji. Jednym z najbogatszych Polaków okazał się 53-letni Zdzisław M., bez stałego miejsca zamieszkania.Gorzej niż pies z kotem
Najpierw biegał za synem z siekierą. Po dwóch latach się uspokoił - tylko słowami groził, że go zabije. 43-letni ojciec zadzwonił do syna z nietypową prośbą o pomoc. - Albo mnie przenocujesz, albo powybijam wszystkie szyby w mieszkaniu - mówił przekonująco. Syn zgodził się. Po kilku dniach Józef P. znowu zadzwonił do swojego syna, prosząc go, aby przywiózł mu jedzenie i wódkę. Gdy syn pojawił się w domu, został od razu zaatakowany. Ojciec nie przebierając w słowach zagroził mu, że go zabije. Doszło do rękoczynów. Na szczęście młodemu człowiekowi udało się za-dzwonić po policję. Kiedy na miejsce przyjechali mundurowi, okazało się, że agre-sywny ojciec miał we krwi prawie trzy promile alkoholu. Józef P. nie pierwszy raz wyładowywał agresję na swoim synu. W zeszłym roku, również będąc pod wpły-wem alkoholu, ganiał syna z siekierą. Wówczas mężczyzna wycofał sprawę. Teraz ojcu grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.Więziła swoją córkę
54-latka nie umiała poradzić sobie z faktem, że córka chce się wyprowadzić, więc... uwięziła ją w domu. Zdesperowana dziewczyna wysyłała sms-y do znajomych z prośbą o pomoc. Jedna z koleżanek powiadomiła policję. 54-latka nadużywała alkoholu. Kiedy policjanci zjawili się na miejscu, kobieta nie otworzyła im drzwi. Słychać było tylko głośną awanturę. Irena B. oświadczyła, że nie wpuści nikogo, bo to jest sprawa pomiędzy nią a córką. Mundurowi wezwali straż pożarną i chwilę później wyważono drzwi. Matka z córką zostały przewiezione do komendy. 54-let-nia Irena B. trafiła do policyjnego aresztu, grozi jej do pięciu lat pozbawienia wol-ności.Internauta zapobiegł tragedii
Do bielańskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który poinformował policjantów, że przeglądając strony internetowe znalazł ogłoszenie kobiety poszukującej dilera, który mógłby jej dostarczyć większą ilość heroiny. Mężczyzna zaczął prowadzić ko-respondencję z kobietą. Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że planuje ona sa-mobójstwo. Internauta przekazał całą korespondencję policji. Okazało się, że mło-da kobieta mieszka w Międzyrzecu Podlaskim. Tamtejsi funkcjonariusze odwiedzili dziewczynę i zapewnili jej opiekę psychologa. Dzięki nieobojętności i przytomności mieszkańca Bielan udało się zapobiec tragedii.Znęcał się nad rodzicami
Do aresztu trafił 28-latek, który od dłuższego czasu znęcał się nad swoimi rodzi-cami. Starsi ludzie nie mogli już dłużej znieść awantur i szantażowania przez włas-ne dziecko, zwrócili się więc o pomoc do policjantów. Kiedy funkcjonariusze poje-chali do mieszkania na ulicę Jarzębskiego, zastali kompletnie pijanego Tomasza P. 28-latek od kilku miesięcy znęcał się nad swoimi rodzicami - obrażał i szantażował. Podczas przeszukania mundurowi znaleźli u niego marihuanę. Tomasz P. został przewieziony do izby wytrzeźwień. Odpowie za znęcanie się psychiczne nad rodzi-cami i posiadanie środków odurzających.Na do widzenia ją okradł
Byli parą kilka lat. Niestety ich miłość nie skończyła się elegancko. 28-letni Marcin W. wyprowadził się z domu, wcześniej jednak ukradł swojej narzeczonej kartę ban-komatową. Znali się dobrze i długo, zapamiętał więc pin. Na do widzenia wypłacił sobie z jej konta 1,4 tys. zł. Dziewczyna próbowała z nim rozmawiać i polubownie odzyskać pieniądze, niestety bez rezultatu. Poszła więc na policję. Poszukiwania złodzieja nie trwały długo. 28-latek najadł się wstydu, ponieważ został zatrzymany w miejscu pracy. Skruszony przyznał się do kradzieży i dobrowolnie poddał karze.cehadeiwu
na podstawie informacji policji