REKLAMA

Białołęka

kronika policyjna »

 

Kronika policyjna

  4 grudnia 2009

Pobili się pod szkołą. Bezczelna małolata. 12-letni złodziej. Cebula na otarcie łez. Napady na salony gier.

REKLAMA

Pobili się pod szkołą

Po lekcji WFu w białołęckim gimnazjum chłopcy musieli jeszcze wyrównać sportowe rachunki. Skończyło się na ustawce pod szkołą i bójce. 14-letni uczeń gimnazjum nie poradził sobie z emocjami związanymi z walką sportową. Po meczu unihokeja skierował swoją agresję przeciwko koledze, który go rzekomo sfaulował. - Twier-dził, że kolega kilkakrotnie uderzył go kijem po nogach - mówi Monika Brodowska z rejonowej policji. Nastolatek chciał się odegrać. Pod szkołą zebrała się grupa mło-dzieży i doszło do bójki. Pobity chłopak z ogólnymi potłuczeniami trafił do szpitala. 14-letni gimnazjalista usłyszy zarzut uszkodzenia ciała. O karze dla niego zadecy-duje sąd rodzinny. Współzawodnictwo na lekcjach wychowania fizycznego stwarza niestety dogodne warunki do wielu agresywnych zachowań. Jest to najbardziej wi-doczne podczas gier zespołowych. Najczęściej spotykane negatywne zachowania to umyślne faule. Zdarzają się też oplucia, potrącenia, uderzenia przeciwnika. - Na-uczyciele powinni byli to zauważyć i zapanować nad tym, tak aby złość nie wyszła poza mury szkoły i kontrolę pedagoga - mówi policjantka.

Bezczelna małolata

Do dziewczyn kłócących się na przerwie w białołęckim gimnazjum podeszła nauczy-cielka matematyki. Jedna z 15-latek odwróciła się do niej plecami. Wpadając w histerię, zaczęła ją wyzywać. Groziła, że się z nią policzy i rozp... całą szkołę. - Dziewczyna stanie przed sądem dla nieletnich. Pewnie nie dostanie żadnej dotkliwej kary, ale dla większości młodzieży już wizyta w sądzie i przesłuchanie jest wsty-dem, który zapamiętają na długo. Poza tym takie sprawy zawsze zostają w papie-rach, a nigdy nie wiadomo, o jaką pracę będzie chciała się ubiegać w przyszłości - mówi policjantka.

Wstąp do księgarni

12-letni złodziej

Policjanci z Białołęki odzyskali telefon komórkowy skradziony pod koniec września tego roku. Kradzieży dokonał... dwunastolatek. Ustalono jak doszło do kradzieży. Telefon przywłaszczył sobie 12-letni chłopiec, który podczas lekcji wychowania fi-zycznego splądrował szafkę swojego kolegi. Z komórki wyciągnął kartę sim i wrzu-cił do toalety. Łup sprzedał swojej starszej siostrze za 70 złotych. Rodzeństwo już wkrótce stanie przed sądem dla nieletnich. Chłopiec odpowie za kradzież, jego siostra za paserstwo.

REKLAMA

Cebula na otarcie łez

19-letni oszust z Białołęki naciągnął ponad 200 osób w bardzo niecodzienny sposób. Oszukani sprezentowali mu sprzęt w różnych sklepach internetowych. 19-latek wy-stawiał do sprzedaży w internecie telefony komórkowe za pewną konkretną kwotę (z przedziału 300-400 zł). Jako numer konta do wpłat podawał konto wybranego przez siebie sklepu internetowego. - W tym sklepie wybierał sobie towar, np. lampy samochodowe. Cena sprzedawanego telefonu na aukcji była taka sama jak wybra-nego w sklepie towaru. Internauci licytowali telefon, wpłacali pieniądze na konto sklepu, a następnego dnia 19-latek osobiście zgłaszał się po odbiór towaru - opo-wiada Monika Brodowska z rejonowej policji. A internauci? Okazuje się, że nie wszyscy zostali z niczym. Oszust sprzedawał nie istniejące przedmioty i podawał także swój numer konta. Okazując dziwnie rozumiane poczucie humoru - zamiast towaru wysyłał klientom ziemniaki i cebule. - Nie przypuszczaliśmy, że tak duża będzie skala oszustwa. Początkowo poszkodowanych było ok. 100 osób, na dzień dzisiejszy oszukanych jest już ponad 200 i ciągle ich przybywa - mówi Monika Brodowska. Dozór policji, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju to kara, którą obecnie otrzymał białołęcki oszust.

REKLAMA

Napady na salony gier

W ostatnim czasie na Białołęce doszło do dwóch napadów na salony gier. Ostatni miał miejsce w zeszłym tygodniu. Około godziny 10.00 do lokalu na Światowida wszedł zamaskowany mężczyzna z atrapą broni i gazem pieprzowym. Sterroryzo-wał pracownicę, psiknął jej w twarz gazem i przewrócił na ziemię. Ukradł kilka tysięcy złotych i uciekł. Policja nadal poszukuje bandyty. Policja twierdzi, że sprawa nie łączy się z październikowym napadem, którego sprawcy siedzą już za kratkami. Przypomnijmy. Do białołęckiego salonu gier weszli dwaj mężczyźni. Terroryzując pistoletem właściciela lokalu i pracownicę, ukradli ponad cztery tysiące złotych i trzy telefony komórkowe. Kiedy rabusie zorientowali się, że policja depcze im po piętach, wysłali do właściciela salonu swojego człowieka, który miał się dogadać z okradzionym. Policjanci zatrzymali 32-letniego pośrednika, nie chciał on jednak ze-znawać w śledztwie. Usłyszawszy zarzut utrudniania śledztwa, został na dwa mie-siące tymczasowo aresztowany. Pomimo tego policjanci wpadli na trop bandytów. Trzech mężczyzn usłyszało zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, a kochanka jednego z nich zarzut utrudniania śledztwa. Wszyscy siedzą już za krat-kami. Wobec 26-letniej kobiety zastosowano dozór.

cehadeiwu
na podstawie informacji policji

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Kup bilet

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy