Chcą etatów dla policji
4 grudnia 2009
Nie wszyscy na Białołęce czują się bezpiecznie - do takiego wniosku doszli radni, którzy oczekują zwiększenia liczby etatów policji w naszej dzielnicy.
- Jak taki młody chuligan widzi policjanta, to czuje większy respekt, niż w przy-padku straży miejskiej - mówi pani Elżbieta, mieszkanka osiedla Poraje.
Dodatkowe etaty dzielnica chciałaby wykorzystać na Myśliborskiej 44, gdzie planowane jest utworzenie całodobowej filii komisariatu. Są na to warunki, jest po-mieszczenie, brak jedynie mundurowych. Jeśli znalazłyby się pieniądze na etaty, to komisariat można by uruchomić praktycznie w każdej chwili. Dzisiaj mamy zaled-wie 16 dzielnicowych w ponad 100-tysięcznej dzielnicy (oficjalnie ponad 80 tys., ale szacuje się, że bez meldunku mieszka na Białołęce od 20 do 40 tys. osób). Radni chcieliby zwiększyć liczbę dzielnicowych do 28, tak jak to jest obecnie na Pradze Północ. - Takie są potrzeby mieszkańców, którzy wywierali naciski na samorząd. Uważają, że byłoby mniej negatywnych zdarzeń i awantur w osiedlach - dodaje Krzysztof Nalbert.
- Uchwała rady dzielnicy Białołęka jest uchwałą intencyjną. O problemach eta-towych w policji mówimy od wielu lat. Popieram stanowisko, że powinno być więcej etatów - mówi Ewa Gawor, dyrektor miejskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
bk