Korupcja w legionowskim ratuszu? Z pracy wyleciała naczelniczka
20 września 2013
Osiem lat więzienia grozi urzędniczkom legionowskiego urzędu miasta, jeśli prokuratura udowodni im zarzuty korupcyjne.
- 18 września do prokuratury wpłynęło pismo od prezydenta Romana Smogorzewskiego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawa prowadzona jest w kierunku art. 228 Kodeksu Karnego, a ten brzmi następująco: Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jeśli postępowanie potwierdzi zarzuty i zostaną one postawione właśnie z tego artykułu podejrzanym grozi więc do 8 lat więzienia - mówi szef legionowskiej prokuratury Ireneusz Ważny.
Nieoficjalnie podejrzewa się, że korupcja mogła dotyczyć programów zdrowotnych, których wdrażanie nadzorowała naczelniczka. O całej aferze niewiele wiedzą legionowscy radni, nie kryją jednak zdumienia, że akurat ta osoba mogła dopuścić się przestępstwa.
- To była właściwa osoba na właściwym miejscu. Z mojego punktu widzenia bardzo kompetentna. Podczas posiedzeń komisji fachowo i długo omawiała sprawy związane ze zdrowiem. To świetny specjalista w dziedzinie zwalczania problemów narkomanii i alkoholizmu. Ta sytuacja mnie całkowicie zaskoczyła, ale poczekajmy na wyniki toczącego się postępowania - komentuje radny Paweł Głażewski.
Urząd miasta wydał specjalne oświadczenie związane z niepokojącą sytuacją.
- Do urzędu miasta Legionowo dotarły informacje o nieetycznym zachowaniu dwóch naszych pracowników. W związku z tym przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające zgodnie z obowiązującymi w urzędzie procedurami ISO, na podstawie którego mamy przesłanki sądzić, iż doszło do złamania prawa. Prezydent miasta zgłosił sprawę do prokuratury, a w stosunku do pracowników zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe, osoby te dyscyplinarnie zwolniono - wyjaśnia Anna Szwarczewska.
Dodaje też, że została już zarządzona kontrola wewnętrzna. - Będzie ona obejmowała zarówno zakres pracy zwolnionych pracowników, jak i całokształt działalności wydziału. Ze względu na dobro sprawy nie możemy mówić o szczegółach. Zależy nam na pełnym jej wyjaśnieniu, dlatego jesteśmy gotowi współpracować z wszelkimi organami do tego uprawnionymi. Jest to pierwsze tego typu zdarzenie w legionowskim urzędzie i dotyczy tylko dwóch konkretnych osób. Nie możemy sobie pozwolić, aby taka sytuacja się powtórzyła, dlatego podjęliśmy decyzję o ponownym przeszkoleniu pracowników z zasad kodeksu etyki, który działa w urzędzie już od 2005 r. - dodaje rzeczniczka legionowskiego ratusza.
AS