Koniec z jazdą na czerwonym. Czy to wiele zmieni?
26 maja 2015
Na najniebezpieczniejszym skrzyżowaniu w naszej okolicy stanie urządzenie rejestrujące wjazd na czerwonym świetle. Czy to koniec wypadków? Czy wjeżdżanie na czerwonym jest jedynym problemem tego skrzyżowania?
Według statystyk drogowców skrzyżowanie Powstańców Śląskich z Maczka jest najniebezpieczniejsze w Warszawie. Trudno zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Po ostatnim artykule na ten temat otrzymaliśmy kilka ciekawych komentarzy o sytuacji pieszych...
- Światła zapalają się niezależnie od siebie na trzech odcinkach. Efekt jest taki, że czekałam w poniedziałek blisko 5 minut (mierzone z zegarkiem w ręce!) na możliwość przejścia. Zebrało się kilkanaście osób, zaczynając rytmicznie bębnić w sygnalizatory i próbując przebiegać między samochodami.
...i zachowaniach kierowców.
- Zatrzymywanie na zielonych strzałkach trzeba w tym kraju zacząć egzekwować i to poważnie, bo to jest jedna z najczęstszych przyczyn wypadków. Parę mandatów dać i może się poprawi.
Straż miejska również widzi ten problem i wciągnęła skrzyżowanie na listę kilkunastu, na których należy zamontować urządzenia rejestrujące wjazd na czerwonym świetle. Warszawa goni więc inne miasta, w których fotoradarów różnego rodzaju jest wielokrotnie więcej (np. w Berlinie naliczono ok. 6000 przy naszych kilkudziesięciu). Na razie nie wiadomo, kiedy urządzenia zostaną zainstalowane.
Tymczasem przypominamy kierowcom: zielona strzałka w prawo oznacza tylko możliwość warunkowego skrętu i należy się przed nią bezwzględnie zatrzymać, tak jak przed znakiem "stop".
Dominik Gadomski
.