Komornik na Wyszkowskiej: licytacja terenu elżbietanek
18 stycznia 2014
Ziemie na Białołęce, jakie Agencja Nieruchomości Rolnych przekazała zakonowi elżbietanek, zostaną zlicytowane - ich nabywca z Pomorza nie zapłacił za nie całości ustalonej w umowie sprzedaży kwoty.
Białołęka to jedna z najbardziej dynamicznie rozwijających się dzielnic Warszawy. Coraz większe zasoby mieszkaniowe mają się jednak nijak do infrastruktury, którą powinien budować samorząd. , a ten zbył ziemię swoim synom, którzy planowali tam budowę osiedla. Grunty wyceniono na niespełna 31 milionów złotych, podczas gdy wedle oceny władz dzielnicy były warte osiem razy więcej, a zakon sprzedał je jeszcze zanim doszło do przekazania nieruchomości. Tyle tylko, że kupiec zapłacił za nie 500 tysięcy złotych tytułem zaliczki, reszta miała zostać wniesiona po podpisaniu aktu notarialnego. Biznesmen porozumiał się jednak z pełnomocnikiem zakonu, że przy zawarciu umowy na konto trafi 5 milionów, a reszta - do końca listopada 2008 roku. Pieniądze jednak do zakonu nie trafiły - kupiec uznał, że grunt został nabyty z wadą prawną, ponieważ przy sprzedaży nieruchomości kościelnej wartej co najmniej milion euro wymagana jest na to zgoda Watykanu. Pełnomocnik elżbietanek zaś złożył akt notarialny stwierdzający, że takie dokumenty nie są potrzebne przy sprzedaży gruntu. Efekt? Jacek M. skutecznie uchylał się od uiszczenia pełnej ustalonej kwoty - choć i tak była ona jedynie ułamkiem rzeczywistej wartości terenów przy Wyszkowskiej. Sprawa o oszustwo trafiła do prokuratury, w październiku 2013 zakonnice uzyskały prawomocny wyrok o zapłatę odsetek (blisko 18 milionów złotych) oraz pozwolenie na egzekucję z nieruchomości. Sprawa o oszustwo trafiła do prokuratury, w październiku 2013 zakonnice uzyskały prawomocny wyrok o zapłatę odsetek (blisko 18 milionów złotych) oraz pozwolenie na egzekucję z nieruchomości.
Do akcji wkroczył zatem komornik - terminu pierwszej licytacji jeszcze nie ustalono, choć można przewidzieć cenę wywoławczą gruntów - według zakonnego operatu wart jest 58 milionów złotych, a według prawa licytacja rozpocznie się od trzech czwartych tej kwoty. Dzielnica nie stanie do licytacji - nie ma pieniędzy na zakup tego terenu.
(wt)
.