Klienci Biedronki wysyłają setki skarg. Sieć ma wprowadzić nową regułę
17 sierpnia 2020
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na firmę Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka, ogromną karę za wprowadzanie klientów w błąd. Nagminnie inne ceny są na sklepowych półkach a inne przy kasie. Spółka musi zapłacić 115 milionów złotych.
- Cena jest jednym z najważniejszych kryteriów, jakimi kierują się konsumenci przy wyborze produktów. Niedopuszczalne jest wprowadzanie konsumentów w błąd co do właściwej ceny towarów. W przypadku Biedronki klienci przez długi czas płacili najczęściej więcej niż wynikało to z ceny na sklepowych półkach. Nie zawsze mieli nawet tego świadomość - wyjaśnia Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Urząd potwierdził liczne skargi zgłaszane przez klientów, podając konkretne przykłady: "Cena umieszczona na lodówce w sklepie informowała o tym, że do dnia 31.08 2019 r. cena za lody Carte D'Or wynosi 10,99 PLN. Lody te były objęte promocją do tego dnia i też tego dnia dokonałem ich zakupu (...). Niestety po płatności okazało się, że na paragonie została naliczona cena w wysokości 15,99 PLN"; "Wieczorna wizyta w Biedronce (...) Widzę lody Marletto 1L za 3,45 (przecenione z 4,99). W kasie 10,99 zł. Wracam do zamrażarki sprawdzić... nie ma innych lodów Marletto 1L, ani innej ceny dla tych lodów"; "Chciałem zakupić kwiatek prymulka za 2,89. A przy kasie naliczyło mi 7,99. Poprosiłem kierownika o wyjaśnienie i zwrot nadpłaconej kwoty. Niestety nie wyraził zgody. Poinformowano mnie, żebym dzwonił na infolinię sklepu"; "Papier toaletowy z wystawioną ceną 9,99 zł sprzedawano po 16,99 zł. Co gorsza, w przypadku zauważenia tego oszustwa, nie było możliwości zakupu papieru po cenie zgodnej z wystawioną".
Ceny w Biedronce
To tylko kilka z setek sygnałów, jakie dotarły do UOKiK, dających podstawę do wszczęcia postępowania. Z ustaleń Urzędu wynika, iż różnice w cenach produktów były stosowane co najmniej od 2016 roku. - Długotrwała praktyka spowodowała realne straty w portfelach konsumentów i bezpodstawne wzbogacenie się właściciela sieci ich kosztem. Dlatego zdecydowałem o nałożeniu na Jeronimo Martins Polska kary w wysokości 115 mln zł. Istnienie nieprawidłowości potwierdziła również sama spółka, tłumacząc je błędami ludzkimi wynikającymi z dużej skali działalności. Nie wykluczamy, że tak rzeczywiście mogło być, nie usprawiedliwia to jednak w żadnym stopniu działania na niekorzyść klientów, tym bardziej, że przez długi czas przedsiębiorca - pomimo licznych nieprawidłowości wykrywanych przez Inspekcję Handlową - nie starał się systemowo rozwiązać tego problemu. Tak duży podmiot powinien dochować należytej staranności w swojej działalności, aby błędy w oznaczeniu nie dotykały osób kupujących w jego sklepach - zaznacza Tomasz Chróstny.
Co jeśli cena przy kasie jest wyższa niż na półce?
Decyzja o nałożeniu kary nie jest prawomocna. Przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Oprócz sankcji pieniężnej w sklepach sieci Biedronka ma znaleźć się informacja: "W przypadku rozbieżności lub wątpliwości co do ceny za oferowany towar konsument ma prawo do żądania sprzedaży towaru po cenie dla niego najkorzystniejszej (art. 5 ustawy z dnia 9 maja 2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług)".
(mk)