REKLAMA

Targówek

sport »

 

Junak prosi o boisko, miasto woli zarabiać na dzieciach

  23 maja 2012

alt='Junak prosi o boisko, miasto woli zarabiać na dzieciach'

50 lat temu mieszkańcy Zacisza zbudowali boisko na Blokowej. Za własne pieniądze i na udostępnionych przez ludzi działkach. Dziś ich wnuki nie mogą grać na tym boisku, bo jego właścicielem jest miasto, które każe sobie płacić.

REKLAMA

W latach 60. mieszkańcy Zacisza skrzyknęli się i z własnych pieniędzy utworzyli boisko przy ulicy Blokowej. Później jednak ludzie gdzieś się rozpierzchli, a po zmianach ustrojowych właścicielem terenu został Ośrodek Sportu i Rekreacji.

- Niedawno spadkobiercy mieszkańców próbowali rościć sobie prawa do tego terenu, odbyła się nawet sprawa sądowa. Klub początkowo był stroną, ale ponieważ brakowało dokumentów potwierdzających prawo własności, miasto wygrało - mówi Piotr Pielak, wiceprezes Junaka. -

Dyrektor OSiR tłumaczy, że sam musi płacić czynsz miastu, więc nie może sobie pozwolić nawet na zniżki.
Niewielkie pomieszczenia klubowe są nasze, ale boisko przeszło na własność miasta. Od pewnego czasu w mediach poruszana jest kwestia kłopotów GKP Targówek, a w naszej dzielnicy są przecież dwa kluby. Junak też potrzebuje wsparcia - mówi Pielak.

UKS Junak Zacisze szkoli piłkarską młodzież od lat 60. - Na boisko przy Blokowej, które wszyscy nazywają boiskiem Junaka, możemy tylko sobie popatrzeć. Prosimy władze o pomoc - apeluje wiceprezes klubu Piotr Pielak.

Dotacja na trzy miesiące, cała dla OSiR-u

- My też tutaj istniejemy, też chcielibyśmy żyć. Zgłaszamy, że na Targówku są dwa kluby sportowe. Kilka lat temu, za poprzedniego kierownictwa, nasz klub podupadł. Wszystko wyprostowaliśmy, jesteśmy na plusie. Junak był niby kiedyś właścicielem boiska przy Blokowej, ale wszelkie umowy zawierano "na gębę". Terenem zajęło się miasto i absolutnie tego nie negujemy. W obecnych warunkach nie jesteśmy jednak w stanie działać w optymalny sposób. Aby wejść na płytę, musimy zapłacić 150 zł za godzinę treningu na połowie boiska (dorośli wynajmujący płacą więcej, kluby prowadzące drużyny do lat 18 mają zniżkę). Trening trwa półtorej godziny, a więc de facto to 225 zł. Mamy sześć grup dzieci, roczniki od 1998 do 2006. Trenuje u nas 130 chłopców, to stuprocentowy wzrost w porównaniu do poprzedniego roku, a kiedy przejmowaliśmy klub mieliśmy zaledwie 30 zawodników. Treningi powinny odbywać się przynajmniej dwa razy w tygodniu. Jeżeli chcemy rozegrać mecz, a dwie nasze grupy uczestniczą w rozgrywkach Ligi Mazowieckiej, to płacimy 350 zł za godzinę. Mecz z przerwą trwa dwie godziny, a więc to już 700 zł. W tym roku obcięto nam dotację o 5 tys. Dostajemy 20 tys. na przeżycie plus 5 tys. na organizację imprez. Tak to wygląda - kreśli sytuację wiceprezes Pielak, który w Junaku jest także trenerem.

Policzmy więc. Jeżeli jedna z grup trenowałaby przy Blokowej dwa razy w tygodniu, to wynajęcie boiska wyniosłoby 450 zł.

Cała dotacja trafia z powrotem do budżetu miasta. Tak wygląda wspieranie sportu w Warszawie. Jest jeszcze jeden aspekt - ilu urzędników ma pracę, żeby najpierw przyznać dotację, a następnie przyjąć ją z powrotem w postaci opłat za boisko. Mistrzostwo biurokracji!
Grup jest sześć, więc na treningi tygodniowo należałoby wydać 1,8 tys. W miesiącu mamy cztery tygodnie, a więc miesięcznie jest to już 7,2 tys. Czyli niecałe trzy miesiące i już nie ma dotacji. W dodatku cała trafia do OSiR-u, czyli z powrotem do budżetu miasta. Tak wygląda wspieranie sportu przez władze stolicy.

Kup bilet

Szkoła na betonie

- Istniejemy głównie dzięki życzliwości mieszczącej się naprzeciwko szkoły nr 84. Wynajmujemy boisko po bardzo preferencyjnych cenach, możemy też ćwiczyć w hali. To boisko pokryte jest jednak wykładziną twardą jak beton, co stwarza niebezpieczeństwo urazów. Aż szkoda mi tych dzieci. Hala to typowa szkolna, niewielka sala gimnastyczna. Nie jest łatwo, ale gdyby na przykład boisko musiało pójść do remontu, a szkoła nie miałaby pieniędzy, to nie wiem jak byśmy działali - mówi Piotr Pielak.

Właścicielem pięknie utrzymanego boiska przy Blokowej jest OSiR Targówek. Jego dyrektor tłumaczy, że sam musi płacić czynsz miastu, więc nie może sobie pozwolić nawet na zniżki. Obiekt jest utrzymywany z wynajmowania go na godziny. Zdarza się, że trenują tam kluby z innych miast, które przyjeżdżają do Warszawy na mecze ligowe. Zanim Polonia przejęła obiekty w Markach, również trenowała często na Zaciszu.

- Gdybyśmy dostali możliwość darmowego użytkowania boiska chociaż przez 10-15 godzin w tygodniu, to rozwiązałoby problemy. Dzieci przechodząc z boiska szkolnego czują się jak w innym świecie. Nasza szara rzeczywistość jest za szkolnym parkanem. Boisko przy Blokowej będziemy wynajmować od kwietnia raz w tygodniu. Może uda się chociaż obniżyć stawki? - prosi Pielak w imieniu klubu.

REKLAMA

Nic za darmo

Klub na pewno nie dostanie prawa do użytkowania boiska za darmo. - Zgodnie z uchwałą rady miasta dyrektorzy OSiR-ów nie mogą wynajmować obiektów bezpłatnie. To obrona przed nadużyciami i zabezpieczenie przed tym, by miasto nie ponosiło strat - kwituje Paweł Lech, przewodniczący komisji sportu w radzie Warszawy.

- Finansowanie sportu amatorskiego w stolicy było i jest patologiczne - mówi z kolei Katarzyna Munio, była radna Warszawy, która w poprzedniej kadencji jako szefowa komisji sportu proponowała, by takie drużyny jak Junak mogły trenować bezpłatnie na obiektach miejskich. - OSiR-y są od propagowania sportu, a nie od wynajmowania boisk i zarabiania pieniędzy - mówi Katarzyna Munio. Niestety jej zdania nie podzielają urzędnicy, i dlatego na zaciszańskim boisku zbudowanym przez dziadków, nie mogą dziś grać ich wnuki.

Patologia sportu amatorskiego trwa i nic nie wskazuje na to, by coś się zmieniło.

mac, oko

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (3)

# Jacks

23.05.2012 11:29

Zacisze to wg. HGW nie Warszawa więc tak nie wygląda wspieranie sportu w Warszawie a jedynie na Pradze. Kluby w Warszawie mają się lepiej...

# mroczek

23.05.2012 14:49

Od 10 lat nie ma woli rozwiązania problemu finansowania dla małych klubów sportowych i stowarzyszeń. Radni są na smyczy Biura Sportu, a urzędnikom taki system pasuje, bo "są potrzebni". Przy czym bardziej wkurzająca jest postawa radnych, bo to oni są wybrani i oni mieli w swoich programach DOBRO SPORTU i DOBRO DZIECI I MŁODZIEŻY.

# były działacz

06.06.2012 12:43

Taki sam temat wałkowałem kilka lat temu na Białołęce, gdzie boiska i hale były we władaniu Białołęckiego Ośrodka Sportu. Dwie szkoły z dużymi halami i boiskami w ramach godzin WF i SKS nie wykorzystywały w pełni obiektów ( miały je w dyspozycji do godz.18.00), ale ze względu na to, że zarządzającym obiektami był i jest nadal BOS nie mogły udostępnić niewykorzystanych godzin bezpłatnie dla dzieci z klubu. PO 18.00 wynajem kosztował i to grube pieniądze na które nas nie było stać.
W pewnym momencie usłyszałem od burmistrza, że nie powinniśmy przyjmować dzieci do grup piłkarskich skoro nie jesteśmy w stanie zapewnić im miejsc treningowych.
Na forum Białołęki jest o tym również dużo komentarzy.
W okresie zimowym zaproponowano dla dzieci 7 i 8 letnich wynajęcie hal sportowych po godzinie 20.00. Godzin starczyłoby dla dwóch grup, a miałem ich siedem.
Ani UD, ani dyrektor BOS-u nie był w stanie załatwić sprawy.
Ostatecznie uderzyłem do Radia dla Ciebie. Pojawili się dziennikarze, zrobiło się głośno i nagle udało się cudownie znaleźć miejsce do treningów.
Urzędnicy i politycy najbardziej się boją dziennikarzy i z moich doświadczeń wynika, że jest to jedyna możliwość załatwienia spraw niemożliwych.

REKLAMA

więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuTargówek

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuTargówek

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy