Junak w Mazowieckiej Lidze Trampkarzy

Awans osiągnęła drużyna prowadzona przez Grzegorza Kozika. Junakowcy w Lidze Trampkarzy zajęli drugą pozycję nie uprawniającą do awansu (bezpośrednio awansowała drużyna Orłów Białych z Pragi), ale ponieważ przed rozpoczęciem sezonu z MLT wycofał się jeden z zespołów - propozycję dostał Junak i z niej skorzystał. Początek rozgrywek najlepszy nie był - same porażki.

- Uznaliśmy jednak, że lepiej przegrywać z lepszymi niż ogrywać słabszych. Tylko od lepszych można czegoś się nauczyć. W Lidze Trampkarzy mierzyliśmy się z zespołami z Warszawy i bezpośrednich okolic, takich jak Wołomin, Nieporęt czy Kobyłka.

A tu mamy w grupie m.in. Broń Radom, Radomiaka, Start Otwock czy Pogoń Siedlce. Przed rozpoczęciem rozgrywek straciliśmy dwóch najlepszych chłopaków, którzy odeszli do Sarmaty i Poloneza. MLT jest tak skonstruowana, że są dwie grupy po 12 zespołów. W naszej mamy też Polonię Warszawa. Tak to bowiem jest, że Polonia ma być w jednej grupie, a w drugiej Legia, jako dwa największe stołeczne kluby - opowiada Pielak.

Nic nie zmienia się natomiast w sytuacji klubu z Blokowej i na pewno nic się nie zmieni.

- Nie mamy prawa do naszego boiska, więc przeważnie musimy trenować gdzie indziej. Tam, gdzie jest taniej. W pobliskiej szkole czy przy Łabiszyńskiej, a ponieważ tworzymy kolejną grupę chłopców, będziemy potrzebowali jeszcze jednego boiska. A za wszystko musimy płacić. Także za to nasze boisko. 20 tysięcy złotych dotacji rozeszło się w pół roku i teraz musimy próbować utrzymać się dzięki składkom. My płacimy dzielnicy, ta miastu, a miasto daje pieniądze nam. Tak to wszystko dziwnie jest skonstruowane - mówi trener i wiceprezes Junaka.

mac