Więcej bloków czy nowe garaże? Fake news krąży po Jelonkach
13 kwietnia 2023
Od początku marca rady osiedlowe Spółdzielni Mieszkaniowej Górczewska zaczęły dostawać propozycje zabudowy działek, które są teraz trawnikami lub parkingami. Mieszkańcy są oburzeni i zapowiadają protesty.
Od początku marca rady osiedlowe zaczęły dostawać propozycje zabudowy działek, które są teraz zieleńcami lub społecznymi parkingami. Mieszkańcy są oburzeni.
Nowe mieszkania w Warszawie?
Przeciwnicy inwestycji zachęcają do podpisywania petycji sprzeciwiającej się temu pomysłowi.
Pacjenci i lekarze nie mają gdzie zaparkować
Zmotoryzowani pacjenci przychodni przy ul. Czumy od lat borykają się z problemem braku możliwości zaparkowania w pobliżu. Czy władze Bemowa oraz dyrekcja placówki mają jakiś pomysł na zmianę tej sytuacji?
Z informacji od mieszkańców wynika, że chodzi o 30 lokalizacji, np. rejon ulic Doroszewskiego, Szobera, Czumy, między blokami Karabeli 3 i 9 oraz między Irzykowskiego 2 a Wyki 7. Jak przekonują lokatorzy, SM Górczewska chce dogęścić zabudowę kosztem zieleni i światła słonecznego w mieszkaniach już istniejących bloków.
Spółdzielcy obawiają się, że wartość ich nieruchomości poszłaby w dół, zaś sam komfort życia na osiedlu mocno by się pogorszył, chociażby ze względu na nowe samochody. Możliwe też, że gdyby nowe inwestycje były prowadzone blisko starych bloków, to mogłyby te ostatnie pękać. Warto jednak zaznaczyć, że po zagęszczeniu zabudowy wartość mieszkań nie spada, ale rośnie ze względu na lepszy dostęp do punktów usługowych umieszczanych na parterach nowych budynków.
Nie chcą nowych sąsiadów
Pozytywnie zaskoczona reakcją mieszkańców jest miejscowa radna Marta Sylwestrzak.
- Najpierw odbyły się spotkania rad osiedli, potem były zbierane podpisy na parkingach społecznych. Odbyły się też dwa spotkania inicjatywy Nasze Jelonki. Włączyły się komitety nieruchomości, które we własnym zakresie w swoich blokach zbierają podpisy - wylicza.
Przypomina, że taka sama sytuacja miała miejsce pięć lat temu.
- Wtedy udało się zatrzymać te inwestycje - dodaje.
Radna wzywa do jak najszybszego uchwalenia przez radę miasta planu miejscowego, który będzie "rozsądnie regulował dostęp do terenów zielonych i rekreacyjnych i nie pozwoli na tworzenie tzw. betonowych dżungli".
Co na to SM Górczewska?
W odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji przedstawiciele spółdzielni tłumaczą, że nie było przetargu na nowe bloki, a jedynie na opracowanie dokumentacji potrzebnej do uzyskania warunków zabudowy na czterech działkach. Dwie koncepcje dotyczyć miały budowy wielopoziomowych parkingów dla mieszkańców spółdzielni. Jak dalej wyjaśniają władze spółdzielni, zwołanie walnego zgromadzenia spółdzielców w kwietniu nie miało nic wspólnego z konsultacjami w sprawie dogęszczania.
- Poza tym zarząd nie ma i nie miał planów dogęszczania zabudowy nowymi blokami - przekonują prezes SM Górczewska Andrzej Frątczak i wiceprezes Jarosław Szymański.
Jak dodają, unieważnienie przetargu ma związek z negatywnymi opiniami uzyskanymi podczas konsultacji. Jak jeszcze raz podkreślają, nie ma planów budowy bloków.
"Jest grupa osób, która nie chce poprawy życia"
- Pytanie skierowane do mieszkańców było jedynie realizacją ich woli wyrażonej w postaci podjętej uchwały, w której zobowiązano zarząd do sporządzenia wykazu terenów pod inwestycje w uzgodnieniu z radami osiedla oraz komitetami nieruchomości. Dopiero wykaz terenów pozytywnie zaopiniowanych mógłby być bazą do uzyskania warunków zabudowy i dalszej dyskusji odnośnie charakteru inwestycji (parking, lokale usługowe czy mieszkalne) - informują władze SM Górczewska. - Jak widać, pomimo wielu problemów związanych z parkowaniem samochodów na terenie spółdzielni jest grupa osób, która nie chce poprawy jakości życia mieszkańców i wprowadza ich w błąd przekazując nieprawdziwe informacje o planach zarządu związanych z budową wielu budynków i zagęszczaniu zabudowy - przekonują Andrzej Frątczak i Jarosław Szymański.
(db)
.