Rowerowy kontraruch do stacji metra. Mieszkańcy alarmują o niebezpiecznych sytuacjach
dzisiaj, 10:30
W ostatnich latach powstaje coraz więcej udogodnień dla rowerzystów - między innymi kontraruch na wąskich, dotąd jednokierunkowych ulicach prowadzących do bemowskiego ratusza i sąsiadującej z nim stacji metra. Rozwiązania te skracają dojazd do kluczowych punktów, ale budzą też zastrzeżenia części mieszkańców.
Minęła dekada od wydania rozporządzeń umożliwiających wprowadzenie kontraruchu. W wielu miejscach był on realizowany dzięki projektom z budżetu obywatelskiego. Niektóre zaległe są obecnie systematycznie realizowane - szczególnie na Bemowie i Woli. Na ulicy Kossutha kontraruch połączył osiedle z trasami rowerowymi na Górczewskiej i Powstańców Śląskich, ułatwiając dojazd do metra i urzędu dzielnicy.
Mieszkańcy zgłaszają niebezpieczne sytuacje
Prawie zawsze po zastosowaniu kontraruchu pojawiają się sygnały o problemach. Mieszkańcy i bemowska radna Marta Sylwestrzak wskazują na newralgiczne miejsca: pl. Kasztelański, ul. Gimnazjalna, Kruszyńska i Kossutha. Skargi dotyczą m.in. sytuacji, gdy kontrapas biegnie przy stojących samochodach. Kierowca wyjeżdżający z miejsca postojowego może nie zauważyć nadjeżdżającego rowerzysty, zwłaszcza gdy zaparkowany pojazd zasłania widok - problem pogłębiają samochody typu van.
Problemy techniczne i organizacyjne
Na niektórych ulicach kontrapas prowadzi po lewej stronie, tuż obok miejsc postojowych. Jego nieodpowiednia szerokość uniemożliwia zachowanie bezpiecznej odległości między samochodem a rowerzystą. Na Gimnazjalnej teoretycznie możliwe jest ominięcie zaparkowanych aut, ale praktyka bywa inna - szczególnie gdy pasażer otwiera drzwi, wyskakuje pieszy lub gdy pojazd ma zasłonięte tylne szyby.
Co na to urzędnicy?
Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym twierdzi, że wdrożone kontraruchy zostały zrealizowane zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją projektową. Urzędnicy zapewniają, że będą monitorować sytuację i rozważać dodatkowe oznakowanie tam, gdzie okaże się to konieczne. Mogą też wprowadzać drobne korekty organizacji ruchu, ale większe zmiany (np. przesunięcie miejsc postojowych) wymagają większych działań planistycznych i zgód.
Bezpieczeństwo ponad wygodę
Zdaniem urzędników wprowadzanie kontraruchu ma sens z punktu widzenia dostępności komunikacyjnej - zmniejsza dystans oraz promuje rower jako środek transportu. Jednocześnie nie wolno lekceważyć głosów mieszkańców: bezpieczeństwo pieszych, rowerzystów i kierowców musi być priorytetem. Zdaniem części ekspertów tam, gdzie to możliwe, konieczne są dodatkowe rozwiązania: segregacja miejsc postojowych, wyniesione pasy, fizyczne separatory lub ograniczenia prędkości, a także kampanie informacyjne i egzekwowanie zakazu parkowania w newralgicznych punktach.
DB






















































