Jak rodzić to na Bielanach? Oddział najlepszy w Polsce
23 sierpnia 2018
Niewiele osób wie, ale Oddział Ginekologiczno-Położniczy w Szpitalu Bielańskim kierowany przez prof. Romualda Dębskiego w rankingu "Medical Tribune" został wybrany najlepszą kliniką ginekologiczno-położniczą w Polsce.
Ranking "Medical Tribune" został sporządzony pod koniec ubiegłego roku i był oparty na opiniach lekarzy ginekologów, którzy mogli oddać swój głos na dowolną klinikę w kraju. Na pierwszym miejscu w Polsce z 9-procentowym poparciem lekarzy ginekologów uplasowała się Klinika Położnicza i Ginekologii CMKP w Szpitalu Bielańskim, tuż za nią z 7-procentowym uznaniem znalazł się Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny UM im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Na trzecim miejscu podium z uznaniem 6% lekarzy znalazły się Oddział Kliniczny Ginekologii i Onkologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie oraz SPSK nr 4 w Lublinie.
Sukces to świetny zespół
- Naszą klinikę wyróżnia to, że na co dzień mamy do czynienia z bardzo dużą liczbą pacjentek z różnorodnymi, trudnymi problemami. Wielokrotnie słyszałem stwierdzenie, że na naszym oddziale patologii ciąży jednego dnia można zobaczyć więcej skomplikowanych przypadków, niż na innym przez wiele miesięcy i dzięki temu wiele się nauczyć. Podobnie jest na naszej onkologii ginekologicznej czy sali porodowej - powiedział w rozmowie z "Medical Tribune" prof. dr hab. med. Romuald Dębski, ordynator Kliniki Położnictwa i Ginekologii w Szpitalu Bielańskim. Każdego dnia odbywa się tu od 6 do 8 zabiegów operacyjnych, w tym cesarskie cięcia. Często nie są to rutynowe zabiegi. Jak podkreśla dr Dębski na łamach "Medical Tribune", bielańska klinika współpracuje z wieloma w kraju i to do nich trafiają często bardzo skomplikowane, niekiedy beznadziejne przypadki.
- Właśnie tego nauczył mnie mój szef, prof. Longin Marianowski, ponad 35 lat temu: po to prowadzimy oddział kliniczny, aby w najtrudniejszych sytuacjach starać się pomóc innym. Kiedy więc dzwoni do mnie z problemem pacjentki lekarz z dowolnego szpitala w Polsce, to może liczyć na pomoc. Uważam, że to nasz obowiązek - podkreśla. Jak przekonuje dr Dębski, to zespół wyróżnia bielańską klinikę położnictwa i ginekologii. - Moim wielkim marzeniem było stworzenie zespołu, w którym osoby zajmujące się poszczególnymi dziedzinami reprezentują absolutnie najwyższy poziom i znają swoją działkę lepiej, niż znam ją ja. I to mi się udało - powiedział ordynator. Jak przyznał, jest jeszcze jedna zasada, której stara się przestrzegać - nie przeszkadzać młodym w rozwoju. Wszak bielański oddział jest kliniką kształcenia podyplomowego, co oznacza, że zadaniem lekarzy tam pracujących jest też edukowanie przyszłych, być może wybitnych swoich następców.
Są też przeciwnicy
Trudne przypadki kobiet ciężarnych to nie jedyne zmartwienia zespołu pod przewodnictwem profesora Dębskiego. Już od dłuższego czasu pod oknami kliniki ginekologiczno-położniczej stoi bowiem ciężarówka oklejona zdjęciami martwych płodów z informacją o rzekomych aborcjach dokonywanych w Szpitalu Bielańskim. Na banerze Fundacji Pro - Prawo do Życia obok zdjęcia martwego płodu widnieje fotografia prof. Romualda Dębskiego z podpisem "Lekarze bez sumienia zabijają bez skrupułów". Z tego też powodu 1 czerwca odbyła się pikieta w obronie profesora i wszystkich lekarzy pracujących w klinice. Swojego wsparcia udzielili też rodzice, których dzieci przyszły na świat właśnie pod czujnym okiem profesora i jego zespołu.
- Jestem zaskoczony skalą zjawiska. Setki matek przyszły z własnymi dziećmi, by nas wesprzeć w naszej aktywności. Wydaje mi się, że pomimo tych banerów, które nas szkalują, chyba udało nam się w życiu zrobić kawałek dobrej roboty - skomentował w Polsat News prof. Romuald Dębski.
(DB)