Izba chce działać
10 października 2003
Białołecką Izbę Gospodarczą ogarnął wiele miesięcy temu marazm. Prawdopodobnie za sprawą niekorzystnych zbiegów okoliczności, o których szefowie izby nie chcą dziś wspominać. Twierdzą, że trzeba patrzeć w przyszłość.
Dziś Białołęcka Izba Gospodarcza ma nowy zarząd i nowe plany. Nadal mówi, że jednym z ważniejszych działań jest kwestia bezrobocia, ale ma też nowe pomysły. Będzie organizować kursy (bezpłatne dla członków) związane z naszym wejściem do Unii Europejskiej.
- Chcemy, aby białołęccy przedsiębiorcy wiedzieli jak mogą starać się o unijne dotacje - mówi prezes BIG Daniel Garłowski. - Nasze kursy dotyczyć będą również przepisów UE.
Izba włączyła się aktywnie w organizowany przez Warszawską Izbę Handlu Detalicznego i Usług konkurs Warszawski Znak Jakości. Promuje konkurs wśród białołęckich firm. - Uważamy, że to doskonała okazja, aby firma pokazała się - mówi prezes Garłowski. - Nie chodzi tylko o to, aby wygrać. Samo uczestnictwo, to promocja.
Prezes BIG namawia mieszkańców, by rekomendowali do konkursu znane im firmy. Kupon zgłoszeniowy jest pod adresem www.wzj.pl. O tym, kto zwycięży zdecyduje oczywiście głosowanie klientów. Czasu pozostało niewiele - szczegóły na wspomnianej stronie internetowej.
Prezes Garłowski zapowiada promowanie członków Izby, na przykład na łamach lokalnej prasy. Wkrótce rozpoczną sie pierwsze akcje. - To dodatkowy argument, aby do nas przystąpić. Im więcej nas będzie, tym wiecej będziemy mogli - mówi Garłowski.
Nowy powiew optymizmu, jaki chce przekazać zarząd Izby białołęckim przedsiębiorcom, zakłóca niestety jej dotychczasowa historia, czyli brak jakiegokolwiek dorobku, oprócz strony internetowej www.big.org.pl. Wielu małym firmom nie podoba się ścisłe powiązanie Izby z Fortem Piontek. - Nie chodzi tylko o to, że my jesteśmy mali, a Danuta Piontek wielka i nie ma to nic wspólnego z tzw. polskim zoo. Mamy znacznie poważniejsze zastrzeżenia - mówi znany białołęcki przedsiębiorca zastrzegający sobie anonimowość.
Czy Białołęcka Izba Gospodarcza ruszy na nowo? To zależy nie tylko od siły przekonywania zarządu. Najważniejsze, by środowisko poradziło sobie z własnymi problemami i uprzedzeniami. Czas pokaże.
kat