Inwazja nazw
22 marca 2003
Białołękę czeka w najbliższym czasie prawdziwa rewolucja nazewnicza. Ma przybyć ponad 50 nowych ulic. To mniej więcej jedna trzecia obecnego stanu.
Na razie są to jedynie propozycje przedstawione przez mieszkańców lub wydział geodezji. Zgodnie z obowiązującą procedurą listę nazw musi zaopiniować zespół nazewnictwa miejskiego. Trzeba sprawdzić przede wszystkim, czy któraś z nowych nazw się nie dubluje się z już istniejącą, a także czy jej pisownia zgodna jest z zasadami języka. Potem decyzję podejmuje rada Warszawy. Do tej pory nie zdarzyło się jeszcze, by zaproponowane nazwy nie zostały zaakceptowane.
Jakie nazwy przybędą? W Choszczówce ma się pojawić ulica Samosiejki, a w rejonie Zdziarskiej i Ostródzkiej ulica Zmyślona. Na Białołęce Dworskiej kilka nazw muzycznych - ulica Operowa, Sopranowa, Struny, Tenorowa (koncepcja nadawania nazw jednorodnych tematycznie jest o tyle sensowna, że pozwala na łatwe skojarzenie z rejonem).
Na terenie Lewandowa przybędzie ulica Geometryczna i Kartograficzna oraz ulica Internetowa (tu ukłon w stronę nowoczesności). Będzie także ulica Gminna, chociaż Białołęka od kilku miesięcy nie jest już gmina, a jedynie dzielnicą.
Z kolei w Dąbrówce Szlacheckiej moda na określenia związane ze światem przyrody. Proponuje się ulicę Bąkową, Cierniową oraz Gawronią.
Jeżeli wszystko sprawnie pójdzie, to tabliczki z nowymi nazwami ulic powinny pojawić się za kilka miesięcy. Konieczne wydaje się opublikowanie jeszcze w tym roku nowego planu Białołęki. Dobrą tradycją było wydawanie planu raz do roku, który był następnie rozdany bezpłatnie wszystkim zainteresowanym w siedzibie urzędu. Koszt takiego przedsięwzięcia nie jest tak wysoki, by dzielnica nie mogła podjąć samodzielnie decyzji w tej sprawie.
Grzegorz Ciesielski