Idioci pędzą przez Szamocin. Jak ich zatrzymać?
9 maja 2014
Kręta, wąska droga, a na niej rozpędzone auta i piesi. To ulica Szamocin. Poprowadzona dokładnie tak, jak ją furmanki wyjeździły w czasach, gdy okolica była rolnicza. Do dziś nie została poszerzona, nie zbudowano chodnika, nie przebudowano szalenie niebezpiecznych zakrętów.
Władze dzielnicy przytakują - tym chętniej, że drogą formalnie zajmuje się Zarząd Dróg Miejskich i same niewiele mogą zrobić.
- Ulica jest niebezpieczna. Jest wąska, ma ostre zakręty. Piesi nie mają chodnika, jednak tam zwyczajnie nie ma miejsca na chodnik. Wśród zadań realizowanych przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych nie ma budowy chodnika wzdłuż ul. Szamocin - poinformowała nas lakonicznie Agata Choińska-Ostrowska ze ZMID. Wiązałoby się to z wykupem gruntów, a biorąc pod uwagę, że chodnik musi mieć 2,5 m szerokości, a potrzeba go na długości około kilometra, to realny koszt jego budowy sięgnąłby miliona złotych - mówi wiceburmistrz Piotr Smoczyński i dodaje, że dzielnica wystąpiła zarówno do Zarządu Dróg Miejskich, jak i Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych o zajęcie się sprawą.
Nie zapowiada się jednak na to, by ZMID planował wykup gruntów i budowę chodnika.
- Wśród zadań realizowanych przez Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych nie ma budowy chodnika wzdłuż ul. Szamocin - poinformowała nas lakonicznie Agata Choińska-Ostrowska ze ZMID.
Co na to zarządca drogi? ZDM szuka jedynych możliwych na ten moment rozwiązań, które poprawiłyby bezpieczeństwo na ul. Szamocin. Będą progi spowalniające. Kiedy? Tego dziś nie wiadomo, bo Zarząd Dróg Miejskich nie ujął ich w planie remontów dróg na 2014 rok.
AS