REKLAMA

Białołęka

Inwestycje

 

Gorąco w sprawie gazociągu. Specustawa zamiast konsultacji?

  30 listopada 2015

alt='Gorąco w sprawie gazociągu. Specustawa zamiast konsultacji?'
W elektrociepłowni na Żeraniu powstanie blok energetyczny zasilany gazem, dostarczanym wzdłuż Kanału Żerańskiego.

Kolejna odsłona sporu o gazociąg Żerań-Rembelszczyzna. Zarząd dzielnicy i rada konsultacyjna oskarżają PGNiG Termikę o nieczystą grę.

REKLAMA

Mający powstać wzdłuż Kanału Żerańskiego gazociąg to obecnie jedna najbardziej kontrowersyjnych inwestycji w Warszawie. Kilka dni temu podjęto decyzję o powołaniu rady konsultacyjnej z udziałem mieszkańców i wydawało się, że spór między mieszkańcami Żerania, samorządem i PGNiG Termiką uda się uspokoić i skierować dyskusję na merytoryczne tory. Dziś rano konflikt wybuchł ponownie.

- Podczas spotkania 24 listopada władze dzielnicy deklarowały, iż będą szczegółowo analizować wniosek o wycięcie drzew, aby jak najwięcej wartościowych przyrodniczo roślin ocalić - przypominają we wspólnym oświadczeniu powstająca rada konsultacyjna i burmistrz Piotr Jaworski z zastępcami. - Wówczas z ust przedstawicieli inwestora [PGNiG Termika] padło stwierdzenie o pełnej współpracy w tym temacie. Budowa 10-kilometrowego gazociągu wzdłuż Kanału Żerańskiego jest związana z modernizacją elektrociepłowni na Żeraniu, w której powstanie nowoczesny blok energetyczny opalany gazem. Niestety podczas jego budowy może zostać wyciętych nawet 1400 drzew rosnących wzdłuż kanału. Tymczasem już wtedy inwestor wiedział, że zgoda dzielnicy na wycinkę drzew w ogóle nie będzie mu potrzebna, bo 9 listopada wycofał wniosek o pozwolenie na budowę (decyzja w tej sprawie dotarła do urzędu dzielnicy już po spotkaniu) i zamierza przeprowadzić zmianę trybu realizacji inwestycji.

PGNiG Termika odpowiada, że gazociąg do Rembelszczyzny będzie stanowił część ogólnopolskiego systemu, został zakwalifikowany jako inwestycja towarzysząca budowie gazoportu w Świnoujściu i w związku z tym będzie budowany na mocy tzw. specustawy gazowej. Inwestor nie musi mieć zgody samorządu Białołęki na wycinkę drzew, ale nie wycofuje się z zapowiedzi współpracy.

- Zmiana trybu realizacji gazociągu w żadnym wypadku nie skutkuje zmianą deklaracji inwestora, która padła na spotkaniu informacyjnym z mieszkańcami Białołęki - odpowiada PGNiG Termika. - Oznacza to, że podtrzymujemy pełną gotowość do współpracy z tworzoną radą konsultacyjną, złożoną z mieszkańców Białołęki, w zakresie zagospodarowania terenu po zakończeniu inwestycji.

Dzięki specustawie gazowej PGNiG Termika nie tylko nie musi konsultować ani wycinki drzew, ani przebiegu gazociągu. Inwestor ma praktycznie wolną rękę i tylko od jego dobrej woli zależy, czy przebieg ten zostanie zmieniony i czy wzdłuż Kanału Żerańskiego powstanie obiecywana droga rowerowa i chodnik.

- Wyrażamy pełną gotowość współpracy z radą konsultacyjną - mówi Dorota Kraskowska, rzeczniczka PGNiG Termika.

Budowa 10-kilometrowego gazociągu wzdłuż Kanału Żerańskiego jest związana z modernizacją elektrociepłowni na Żeraniu, w której powstanie nowoczesny blok energetyczny opalany gazem. Niestety podczas jego budowy może zostać wyciętych nawet 1400 drzew rosnących wzdłuż kanału.

Budowa gazociągu planowana jest na lata 2016-2018.

Dominik Gadomski

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (28)

# olos

30.11.2015 18:37

Gdzie Świnoujście a gdzie Białołęka?? Drodzy państwo nie róbcie sobie żartów. Jak chcecie zrobić po swojemu to spróbujcie znaleźć jakieś racjonalne wytłumaczenie! Bo to jest żenujące i nie przystoi takiej firmie

# kkkk

30.11.2015 18:48

to są jakieś jaja? firma ma miliardowe zyski, inwestycja za cięzkie miliony a zamiast rozmawiać z mieszkańcami to walczą z nimi ustawą i prawnymi kruczkami? w jakim kraju ja żyję?
takie sprawy jak zieleń albo ścieżka rowerowa powinny być od razu ustalone jako OBOWIĄZEK inwestora ponieważ robi inwestycję która WPŁYWA na środowisko i ludzi.
tak to rozwiązują cywilizowane firmy.tymczasem komuś na państwowej posadzie chyba się coś pomyliło i to mocno
zarząd firmy robiącej takie rzeczy sam wystawia się na odstrzał. tzw selekcja naturalna.

# Kanał

30.11.2015 19:17

Już mamy pierwsze efekty rządów PiS. Spółka panstwowa wycofała zaraz po wyborach wniosek i ma gdzieś samorząd. Za chwilę przyjdzie pisowski wojewoda i zrobi swoje mając także gdzieś mieszkańców.

REKLAMA

# icek

30.11.2015 19:37

Biorąc pod uwagę pośpiech widać inny scenariusz. Nadal mamy wojewodę z PO który chętnie przepchnie coś na ostatniej prostej. PGNIG i Gaz System to bodaj największa sitwa partyjna PO-PSL zatem wszystko zostaje w rodzinie. Problem może się pojawić gdy a) mimo wszystko przepchnąć się nie uda/nie zdąży b) wojewoda z PIS uchyli decyzję a może nawet skieruje sprawę do prokuratury? Najwyższa pora

 tarantula01

30.11.2015 23:37

Może niektórzy będą zaskoczeni, tym co tu napiszę, ale to napiszę. Każda inwestycja wpływa w uroszczeniu na środowisko w czasie:
a) budowy.
b) bieżącej eksploatacji
c) likwidacji
Dodatkowo wpływ na środowisko bada się łącznie dla tych okresów istnienia inwestycji, czyli nie przewiduje się wpływu na środowisko w okresie 1-3 lat (tylko budowa), ale 1-30 (50 i więcej) lat w zależności od możliwości rzetelnego prognozowania tego wpływu. Kolejną sprawą jest to, że jak coś się buduje, to przewiduje się funkcjonowanie tego co się buduje na zawsze, a to oznacza ze odpada analiza wpływu na środowisko przy likwidacji inwestycji.
I teraz sedno sprawy. Gazociąg najistotniej wpływa na środowisko podczas budowy, a na etapie eksploatacji już praktycznie w ogóle, bo gazociąg nie emituje spalin, hałasu, zapachu, wibracji, itp. immisji do środowiska, czyli jest zupełnie inaczej niż z drogami, koleją, itp. Jest jednak coś, co z ludzkiego punktu widzenia wpływa na środowisko, a z perspektywy tego środowiska już nie. To są strefy ochronne i możliwość wybuchu / rozszczelnienia gazociągu. Te 2 czynniki leżą w sferze "strat materialnych dla człowieka jako zagrożenia dla jego interesów i aktywności", ale nie w sferze wpływu na środowisko. W strefie ochronnej drzewa będą próbowały rosnąć, zwierzęta normalnie żyć, tylko człowiek może się bać i z tego powodu ustanowił dla siebie strefę ochronną.
Aby przeciwdziałać konkretnej lokalizacji inwestycji, trzeba znaleźć alternatywną trasę przebiegu dla inwestycji i wykazać, że będzie ona lepsza niż dotychczasowa. I tu leży największy błąd Urzędu Dzielnicy. Urząd dysponujący środkami, fachowcami, możliwościami - nie zrobił nic, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, aby spróbować przeanalizować rzetelnie trasę obecną i inne możliwości.
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

 tarantula01

30.11.2015 23:37

Może niektórzy będą zaskoczeni, tym co tu napiszę, ale to napiszę. Każda inwestycja wpływa w uroszczeniu na środowisko w czasie:
a) budowy.
b) bieżącej eksploatacji
c) likwidacji
Dodatkowo wpływ na środowisko bada się łącznie dla tych okresów istnienia inwestycji, czyli nie przewiduje się wpływu na środowisko w okresie 1-3 lat (tylko budowa), ale 1-30 (50 i więcej) lat w zależności od możliwości rzetelnego prognozowania tego wpływu. Kolejną sprawą jest to, że jak coś się buduje, to przewiduje się funkcjonowanie tego co się buduje na zawsze, a to oznacza ze odpada analiza wpływu na środowisko przy likwidacji inwestycji.
I teraz sedno sprawy. Gazociąg najistotniej wpływa na środowisko podczas budowy, a na etapie eksploatacji już praktycznie w ogóle, bo gazociąg nie emituje spalin, hałasu, zapachu, wibracji, itp. immisji do środowiska, czyli jest zupełnie inaczej niż z drogami, koleją, itp. Jest jednak coś, co z ludzkiego punktu widzenia wpływa na środowisko, a z perspektywy tego środowiska już nie. To są strefy ochronne i możliwość wybuchu / rozszczelnienia gazociągu. Te 2 czynniki leżą w sferze "strat materialnych dla człowieka jako zagrożenia dla jego interesów i aktywności", ale nie w sferze wpływu na środowisko. W strefie ochronnej drzewa będą próbowały rosnąć, zwierzęta normalnie żyć, tylko człowiek może się bać i z tego powodu ustanowił dla siebie strefę ochronną.
Aby przeciwdziałać konkretnej lokalizacji inwestycji, trzeba znaleźć alternatywną trasę przebiegu dla inwestycji i wykazać, że będzie ona lepsza niż dotychczasowa. I tu leży największy błąd Urzędu Dzielnicy. Urząd dysponujący środkami, fachowcami, możliwościami - nie zrobił nic, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, aby spróbować przeanalizować rzetelnie trasę obecną i inne możliwości.
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

REKLAMA

# archimedes

01.12.2015 07:54

Jestem za budową,Mocne T A K. Tu chodzi o nasze dzieci i czyste powietrze w Warszawie.

# Mieszkańcy

01.12.2015 08:11

Korowaj, Klimiuk do boju. Za kilka dni będziecie mieć swojego wojewodę to na pewno teraz wykażecie się swoją skutecznością.

# Oburzony

01.12.2015 08:14

Już widać jak klakierzy Korowaja przy komputerach zmieniają opcję pisania. #archimedes już dostałeś zmianę zlecenia spoaobu pisania ? Nieskuteczni będziecie ? Niemożliwe ?

REKLAMA

# Kowalczyka

01.12.2015 08:41

tarantula01 napisał(a) 30.11.2015 23:37
I teraz sedno sprawy. Gazociąg najistotniej wpływa na środowisko podczas budowy, a na etapie eksploatacji już praktycznie w ogóle, bo gazociąg nie emituje spalin, hałasu, zapachu, wibracji, itp. immisji do środowiska, czyli jest zupełnie inaczej niż z drogami, koleją, itp. Jest jednak coś, co z ludzkiego punktu widzenia wpływa na środowisko, a z perspektywy tego środowiska już nie. To są strefy ochronne i możliwość wybuchu / rozszczelnienia gazociągu. Te 2 czynniki leżą w sferze "strat materialnych dla człowieka jako zagrożenia dla jego interesów i aktywności", ale nie w sferze wpływu na środowisko. W strefie ochronnej drzewa będą próbowały rosnąć, zwierzęta normalnie żyć, tylko człowiek może się bać i z tego powodu ustanowił dla siebie strefę ochronną.
Aby przeciwdziałać konkretnej lokalizacji inwestycji, trzeba znaleźć alternatywną trasę przebiegu dla inwestycji i wykazać, że będzie ona lepsza niż dotychczasowa. I tu leży największy błąd Urzędu Dzielnicy. Urząd dysponujący środkami, fachowcami, możliwościami - nie zrobił nic, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, aby spróbować przeanalizować rzetelnie trasę obecną i inne możliwości.
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

I to jest racja, prawda jest taka że propozycja PGNIG została przyjęta za dobrą monetę. Czas pokazał że to była najgorsza z możliwych a dodatkowo firma kłamała w sprawie konsultacji bo na ten moment dzielnica nic nie ma do powiedzenia. Ludzie tak samo. Rada? Kolor ławek może wybrać i tyle
Dalej, czyste powietrze. Może ktoś mi wytłumaczy jak trasa gazociągu na nie wpływa. To znaczy że jeżeli wytnie się tysiąc czy dwa tysiące drzew to powietrze będzie czystsze? Argumentacja PGNIG jest żałosna, byłem na spotkaniu i przez bite 3 czy 4 godziny nie potrafili jasno odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie można zmienić trasy albo dlaczego nawet nie planowano innej. Nie mówiąc o tym dlaczego na etapie projektu nie było innych mozliwości. Jest to niezgodne z prawem i regułami projektowania takich inwestycji i PGNIG dobrze o tym wie. Stąd pewnie ratowanie się specustawą żeby nikt nie zauważył tego i wielu innych przekrętów i przekręcików w kwitach/dokumentacji

# archimedes

01.12.2015 10:37

#Oburzony napisał(a) 01.12.2015 08:14
Już widać jak klakierzy Korowaja przy komputerach zmieniają opcję pisania. #archimedes już dostałeś zmianę zlecenia spoaobu pisania ? Nieskuteczni będziecie ? Niemożliwe ?

Mam gdzieś Korowaja, jestem za gazociągiem bo jestem za czystym powietrzem w Warszawie

# Kowalczyka

01.12.2015 11:09

archimedes nie jest od Korowaja tylko z PGNIG, dużo tu ostatnio takich.
Tylko widzisz mój drogi kolego, nikt nie jest przeciw budowie gazociągu.
Niech budują, tak samo blok gazowy. Tyle że nie w tym rzecz.
Mieszkańcy i władze dzielnicy są przeciw arogancji i bezczelności PGNIG które realizuje inwestycje dosłownie po trupach do celu.
Bez uzgodnień, bez konsultacji, na zasadzie dokonanych faktów.
To jest problem i o to się toczy dyskusja.

REKLAMA

# archimedes

01.12.2015 12:45

nie jestem od korowaja,pgnigu,kgb ani fidela castro. jestem zwykłym mieszkańcem który mieszka niedaleko elektrociepłowni żerańskiej i chcę by moje dzieci oddychały czystym powietrzem a dzięki inwestycji nad kanałem tak sie stanie gdyż nowy blok będzie opalany gazem i nie będzie miał żadnego oddziaływania na środowisko. po prostu
wiem że nie wszystkim to pasuje szczególnie właścicielom działek przyległym do kanału, ale cóż żyjemy w mieście i miasto musi się rozwijać.

# archimedes

01.12.2015 12:50

#Kowalczyka napisał(a) 01.12.2015 11:09

Tylko widzisz mój drogi kolego, nikt nie jest przeciw budowie gazociągu.
Niech budują, tak samo blok gazowy. Tyle że nie w tym rzecz.
Mieszkańcy i władze dzielnicy są przeciw arogancji i bezczelności PGNIG które realizuje inwestycje dosłownie po trupach do celu.

kołtuństwo:)?

# Kowalczyka

01.12.2015 13:39

archimedes, to ciekawe ale zostawmy. Ponieważ masz zasadnicze problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
Czy ja mówię że blok albo gazociąg to zła inwestycja? Nie, bo to bardzo dobra inwestycja i to jest jasne.
Problemem jest więc nie co ale JAK chcą realizować i to jest karygodne. Podobnie jak podejście PGNiG do dzielnicy (ratusz) i mieszkańców. Kumasz czy jeszcze raz wyjaśnić?
Koncząc, niestety mylisz się w takim temacie "nowy blok będzie opalany gazem i nie będzie miał żadnego oddziaływania na środowisko" ponieważ ZAWSZE jest oddziaływanie na środowisko, emisja zanieczyszczeń i tak dalej. Nie mówiąc już o budowie
Nikt jeszcze nie wymyślił technologii która nie emituje żadnych zanieczyszczeń. W przypadku gazu będzie ich mniej i tyle. PGNiG nie zrezygnuje całkowicie z węgla - nadal będzie go używać ale w mniejszej ilości

REKLAMA

# adamm

01.12.2015 21:06

będzie potrzebna zgoda dzielnicy czy nie będzie potrzebna to inwestor chce rozmawiać z mieszkańcami lepiej to wykorzystać. radzę wyciagnąc ile się da dla nas

# aleksssy

01.12.2015 21:31

Kto chce niby rozmawiać? Inwestor, po tym jak zablokował radę??? Bez żartów proszę. "rozmowa" ograniczyła się do wydania oświadczenia. Że-na-da i absolutne lekceważenie ludzi ze strony PGNIGu

 tarantula01

01.12.2015 22:11

@Kowalczyka,
Zmiana sposobu osiągnięcia przez PGNiG/Gaz-System "korzystnej" dla siebie decyzji poprzez zastosowanie specustawy, to nie jest próba przyśpieszenia inwestycji, zastosowana dlatego, że dzielnica nie zgodzi się na wycięcie drzew. Takie PGNiG zasadziłoby gdzie indziej 2 tys. drzew i poprzez kompensację przyrodniczą zgodną z prawem zmusiłoby urząd do wydania decyzji o wycince tych drzew, o które im chodzi. Urząd po prostu musi wydać decyzję o wycince drzew i określa przy tym cenę tej wycinki: 2 drzewa w zamian za jedno wycięte, 5, 10, 20 albo 100. Wszystko zależy od wycinanego drzewa. Sprawę komplikowałyby dopiero drzewa - pomniki przyrody, ale tych zdaje się tam nie ma po drodze. Prawdziwym problemem są własności gruntów. Specustawa dopuszcza wywłaszczenie dotychczasowych właścicieli z ich gruntów, a w przypadku gruntu o nieustalonym stanie prawnym pozwala szybko uzyskać tytuł własności do takiego terenu bez konieczności kosztownego i czasochłonnego ustalania do kogo taki grunt należy. Zupełnie inaczej jest przy DoULICP (Decyzja o Ustaleniu Lokalizacji Celu Publicznego), tu trzeba grunty pozyskiwać rozmawiając z dotychczasowymi właścicielami (gmina, Skarb Państwa, właściciele prywatni, nieznani). Jak rozmawiać z właścicielem nieznanym? Poprzez Sąd, czyli najmarniej potrwałoby to 3-4 lata.
Myliłby się też ten, kto myśli, że dzielnica jest oburzona postępowaniem inwestora. Przypomnę, że w przypadku inwestycji "ul. Światowida" nasz kochany Urząd z Burmistrzem Jaworskim na czele dopiero wtedy zaczął się stroić w piórka obrońców Dębu i głosicieli tezy, że Światowida powinna być węższa, gdy zobaczył, że masa ludzi sprzeciwiła się ul. Światowida o przekroju 2x3.
Z gazociągiem jest tak samo! Na etapie wydawania decyzji 69/CP/2013 był czas na porządne konsultacje / informacje dla mieszkańców. Dlaczego wtedy tego nie zrobiono?
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

REKLAMA

 tarantula01

01.12.2015 22:11

@Kowalczyka,
Zmiana sposobu osiągnięcia przez PGNiG/Gaz-System "korzystnej" dla siebie decyzji poprzez zastosowanie specustawy, to nie jest próba przyśpieszenia inwestycji, zastosowana dlatego, że dzielnica nie zgodzi się na wycięcie drzew. Takie PGNiG zasadziłoby gdzie indziej 2 tys. drzew i poprzez kompensację przyrodniczą zgodną z prawem zmusiłoby urząd do wydania decyzji o wycince tych drzew, o które im chodzi. Urząd po prostu musi wydać decyzję o wycince drzew i określa przy tym cenę tej wycinki: 2 drzewa w zamian za jedno wycięte, 5, 10, 20 albo 100. Wszystko zależy od wycinanego drzewa. Sprawę komplikowałyby dopiero drzewa - pomniki przyrody, ale tych zdaje się tam nie ma po drodze. Prawdziwym problemem są własności gruntów. Specustawa dopuszcza wywłaszczenie dotychczasowych właścicieli z ich gruntów, a w przypadku gruntu o nieustalonym stanie prawnym pozwala szybko uzyskać tytuł własności do takiego terenu bez konieczności kosztownego i czasochłonnego ustalania do kogo taki grunt należy. Zupełnie inaczej jest przy DoULICP (Decyzja o Ustaleniu Lokalizacji Celu Publicznego), tu trzeba grunty pozyskiwać rozmawiając z dotychczasowymi właścicielami (gmina, Skarb Państwa, właściciele prywatni, nieznani). Jak rozmawiać z właścicielem nieznanym? Poprzez Sąd, czyli najmarniej potrwałoby to 3-4 lata.
Myliłby się też ten, kto myśli, że dzielnica jest oburzona postępowaniem inwestora. Przypomnę, że w przypadku inwestycji "ul. Światowida" nasz kochany Urząd z Burmistrzem Jaworskim na czele dopiero wtedy zaczął się stroić w piórka obrońców Dębu i głosicieli tezy, że Światowida powinna być węższa, gdy zobaczył, że masa ludzi sprzeciwiła się ul. Światowida o przekroju 2x3.
Z gazociągiem jest tak samo! Na etapie wydawania decyzji 69/CP/2013 był czas na porządne konsultacje / informacje dla mieszkańców. Dlaczego wtedy tego nie zrobiono?
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

# Grzegorz W.

01.12.2015 22:30

tarantula01 napisał(a) 01.12.2015 22:11

Z gazociągiem jest tak samo! Na etapie wydawania decyzji 69/CP/2013 był czas na porządne konsultacje / informacje dla mieszkańców. Dlaczego wtedy tego nie zrobiono?
Pozdrawiam
Wojciech Tumasz

A ja mam wrażenie, że temat jest strasznie rozdymany (a obecnie wpisuje się w polityczny konflikt na Białołęce) i wcale nie wymaga konsultacji. Trasa wzdłuż kanału jest najlepsza z możliwych. 1400 drzew to wcale nie jest dużo. Jak zapadnie decyza o poszerzeniu Wałuszewskiej na odcinku ok. 1,5 km przez las to też trzeba będzie wyciąć mniej więcej tyle drzew. Czy też będzie taki sam protest? Dla kogo miałyby być te konsultacje? W sąsiedztwie przebiegu gazociągu prawie nikt nie mieszka. Problem jest chyba wyłącznie przy nowych blokach na Kowalczyka. Może lepiej, że budują ze specustawy. Zbudują i będzie spokój. Dopilnujce tylko, żeby zrobili trakt spacerowo-rowerowy wzdłuż Kanału.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024