Droga podzieliła Chomiczówkę. "Wszystkim nie można dogodzić"
29 listopada 2019
Nowa droga to dla nich spaliny, hałas i nielegalny parking. Grupa mieszkańców Chomiczówki śle do urzędu kolejne skargi, burmistrz kwituje je jednym słowem: absurd.
Problem z wytyczeniem dojazdu do przedszkola nr 340, położonego wewnątrz Chomiczówki, był nierozwiązany przez lata. Placówka przy Bogusławskiego 8 powstała ponad 30 lat temu. Wiele osób pamięta, że przy Bogusławskiego 20 przebiegała kiedyś uliczka prowadząca do przedszkola. Kilka lat temu została zagrodzona - postawiono tam bramę i parking dla mieszkańców. A obok wybudowano budynek (Bogusławskiego 17), który w rezultacie uniemożliwił odtworzenie pierwotnej trasy. Rzeczywisty ruch samochodów dojeżdżających do przedszkola został przerzucony na drogę przy Bogusławskiego 14 i 16, z czym nie zgadzali się mieszkańcy tych bloków, którym samochody jeździły pod oknami. A skoro nie udało się pogodzić wszystkich stron, to w połowie ubiegłego roku została wybudowana droga przebiegająca przez ekoskwerek przy Bogusławskiego 12. I zaczęły się kolejne protesty.
Szereg pretensji Burmistrz twierdzi, że pod pismem podpisuje się zaledwie kilka osób, a cały "protest" napędza jeden z mieszkańców bloku przy Bogusławskiego 12A.
Do urzędu dzielnicy trafiają regularnie pisma od członków WSBM Chomiczówka.
- Dzielnica Bielany nie wywiązała z pisemnej obietnicy zmniejszenia skutków eksploatacji drogi (hałas, drgania, podwyższona emisja spalin, skuteczne zabezpieczenie bezpieczeństwa dla pieszych, a szczególnie dla dzieci) - czytamy. Członkowie WSBM Chomiczówka przekonują, że sam projekt i organizacja ruchu nadaje się do zgłoszenia w prokuraturze. - Prowokuje do wypadku. Kilkakrotnie trzeba było "wyciągać" dzieci spod szybko jadących samochodów - czytamy. Lista zarzutów nie dotyczy jednak wyłącznie bezpieczeństwa. Mieszkańcy dowodzą także, że nowo utworzona droga jest dla wielu parkingiem. Chodnik bez krawężnika ułatwia zaś szybki przejazd przez ustawione na jezdni spowalniacze, co również nie wpływa pozytywnie na bezpieczeństwo.
Burmistrz: "Te zarzuty są absurdalne"
Burmistrz twierdzi, że pod pismem podpisuje się zaledwie kilka osób, a cały "protest" napędza jeden z mieszkańców bloku przy Bogusławskiego 12A. - Te zarzuty są absurdalne. Przedszkole istniało tam kilkadziesiąt lat. Trzeba je było rozebrać, bo było w fatalnym stanie i postawiliśmy nowe. Żeby dostać pozwolenie na budowę, konieczne było doprowadzenie do przedszkola drogi - chociażby z myślą o spełnieniu przepisów przeciwpożarowych i zapewniania dojazdu karetki. Mamy piękne przedszkole z nowoczesnym placem zabaw. Ja rozumiem, że kilka osób jest niezadowolonych, ale ja nie jestem w stanie wszystkim dogodzić. Jest to droga minimalnie wykorzystywana na wywóz odpadów, na przywożenie żywności, itp. Byłem tam wielokrotnie i nie widziałem zaparkowanych tam samochodów. Jeśli ktoś widzi taką sytuację, niech dzwoni po straż miejską. Organizacja ruchu jest zgodna z obowiązującymi przepisami - mówi Grzegorz Pietruczuk. - W uzgodnieniu z dyrekcją brama wjazdowa na parking przedszkola zostaje otwarta na weekendy, tak żeby mieszkańcy osiedla mogli normalnie korzystać z dodatkowych parkingów znajdujących się na terenie placówki - dodaje Pietruczuk.
(DB)