Drabiny z powyłamywanymi szczeblami
23 września 2011
Ciężko wymówić? Może. Ale jeszcze trudniej wytłumaczyć, po co komuś w centrum Białołęki dwie drabiny. O północy.
43-letni Tadeusz Z. i 52-letni Janusz D. usłyszeli zarzuty kradzieży, przyznali się do nich i poddali karze trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Warte 300 złotych drabiny wróciły do właściciela.
Panowie widać porzucili nadzieję na lingwistyczne cuda i od razu wyłożyli kawę na ławę. Słusznie.
TW Fulik na podstawie informacji policji