Domy przy Lesie Bemowskim. Inwestor: "To przyjazny środowisku projekt"
31 października 2019
Nie ustaje spór wokół inwestycji na terenie dawnej jednostki wojskowej w Lesie Bemowskim. Tym razem głos zabrał właściciel terenu.
Przypomnijmy: na polanie w Lesie Bemowskim, na powierzchni 2 hektarów miałoby powstać 11 piętrowych domów (w każdym po dwa mieszkania) oraz podstawówka i przedszkole, dostępne także dla osób spoza osiedla. Wszystkie budynki zostałyby posadowione na płycie, by nie wpłynąć na poziom wód gruntowych. Pozostałe 18 hektarów zostałoby przeznaczone na cele rekreacyjne i było w pełni dostępne dla mieszkańców Bemowa i Starych Babic. 23 października przytoczyliśmy argumenty przeciwnych inwestycji warszawskich Lasów Miejskich. Czas wysłuchać drugiej strony.
- Działka posiada pełną infrastrukturę, niezbędną do zrealizowania planowanej inwestycji - pisze Marian Okręglicki, właściciel działki znajdującej się formalnie w gminie Stare Babice. - Jest to pozostałość po byłej jednostce wojskowej, zaopatrzonej we wszystkie media, które nadal leżą w granicach działki. Jest więc dostęp do kanalizacji, prądu i wody. Uzyskany wcześniej przydział energii elektrycznej o mocy 2000 kW w pełni pozwala na zaspokojenie potrzeb w zakresie obsługi inwestycji.
"Przyjazny środowisku projekt"
Okręglicki przekonuje także, że teren dawnej bazy nie jest podmokły, jak chcieliby leśnicy. Wiele lat temu został utwardzony przez wojsko, które używało ciężkiego sprzętu o wadze nawet 60 ton. Właściciel odpowiada także na argument o kleszczach i komarach, które według Lasów Miejskich odstraszyłyby potencjalnych mieszkańców.
- Jesteśmy na nie skazani wszędzie, tam również, nie bardziej i nie mniej, niż na innym terenie - czytamy w oświadczeniu. - Śmiałym sformułowaniem, wykraczającym raczej poza zakres oceny Lasów, jest to, że zabudowa nie jest potrzebna z punktu widzenia rozwoju gminy. Zaskakuje również to, że Lasy uderzają w przyjazny środowisku projekt, który wpisuje się w realizowany przez rząd program "Mieszkanie na wynajem" w sytuacji, gdy w gminie istnieje realne zapotrzebowanie na mieszkania w przystępnej cenie, zrealizowane bez negatywnego wpływu na przyrodę, z zachowaniem wszelkich norm i zaleceń.
(dg)