Czarna strona Bielan
8 grudnia 2006
Strona interentowa urzędu dzielnicy Bielany jest jedną z najgorzej administrowanych stron w Warszawie. Znam witryny internetowe urzędów podwarszawskich, które są znacznie lepsze pod względem informacyjnym niż strona Bielan.
Najwyraźniej można było to odczuć, gdy w ostatnich dniach żałobny wygląd strony (w czasie żałoby narodowej po górnikach z kopalni Halemba większość stron zmieniała kolorystykę na szarą) zachował się jeszcze przez prawie tydzień po jej zakończeniu. Znając sposób administrowania tą witryną, jestem pewna, że nie jest to pamięć tragedii, lecz zwykłe zaniedbanie. Ze zdziwieniem zauważyłam, że nie zostały umieszczone na stronie Bielan żadne informacje przed czy powyborcze, które są dobrą tradycją wszystkich serwisów lokalnych.
Oprócz tego witryna jest dostosowana tylko do jednej przeglądarki. W innych, równie popularnych, nie ładuje się prawidłowo. Pojawiają się też na niej różne dziwne błędy, np. nie można zobaczyć składu rady dzielnicy ani dyżurów radnych, bo pojawia się komunikat: "Nie masz uprawnień, aby zobaczyć tę część witryny. Musisz się zalogować". Strona ma bardzo słabo widoczny jeden z podstawowych odnośników - do strony głównej.
Jedynym plusem serwisu, choć także wątpliwym, jest umieszczany w nim od niedawna informator kulturalny "O Bielańskich Okolicznościach Kultury". Wątpli-wym, bo serwis przygotowywany jest przez zewnętrzną jednostkę. Tymczasem wy-dział kultury na pewno poradziłby sobie z przygotowaniem informacji kulturalnych na tę i tak zaniedbaną i rzadko odwiedzaną przez mieszkańców Bielan stronę.
Miejmy nadzieję, że nowo wybrani radni, wśród których jest dużo ludzi mło-dych, dopilnują, by strona urzędu dzielnicy była źródłem informacji, a nie sztuką dla sztuki.
Tuż przed wydaniem "Echa" na stronie widniał już skład nowej rady dzielnicy. Brawo!
mz