Góra kradzionego sprzętu
8 grudnia 2006
Prawdziwy magazyn kradzionych elektronarzędzi odkryli bielańscy policjanci, kiedy zdecydowali się śledzić jednego ze sprzedawców bielańskiego targowiska. Przedmioty pochodzą z terenu całej Polski.
Gdy mężczyźni byli już w samochodzie, policjanci wkroczyli do akcji. Najpierw wylegitymowali 51-latka i 48-latka, a następnie skontrolowali bagażnik auta. Podczas kontroli okazało się, że w środku jest kilkadziesiąt różnych elektro-narzędzi. Wiertarki, wkrętarki, nożyce spalinowe, młoty udarowe, to tylko część z przedmiotów, które po dalszym sprawdzeniu okazały się kradzione. Większość miała zatarte numery seryjne, co uniemożliwiało identyfikację. Obaj handlarze razem z lewym towarem o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych trafili do ko-mendy przy ulicy Żeromskiego. Podczas wstępnych przesłuchań jeden z mężczyzn przyznał się, że kilka przedmiotów kupił rano na Wolumenie od młodego człowieka. 24-letni Łukasz Sz. wpadł w ręce policji w mieszkaniu przy ulicy Kochanowskiego. Przed policjantami żmudne przesłuchania i dochodzenie. Dotychczasowe zatrzy-mania, to dopiero wierzchołek góry lodowej. Funkcjonariusze muszą ustalić, skąd mężczyźni mieli pozostałe elektronarzędzia oraz od jakiego czasu handlowali kradzionym sprzętem.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji