Absurdalna próba włamania. Chciał ukraść drobne monety z siedzenia auta
15 listopada 2022
O prawdziwym pechu może mówić 34-letni mieszaniec Pragi zatrzymany na terenie Białołęki przez wracających z interwencji policjantów. Mężczyzna został przyłapany, kiedy majstrował kluczem nasadowym w zamku zaparkowanego seata. Jak się okazało, próbował dostać się do wnętrza auta, by zabrać... drobne momenty leżące na siedzeniu.
W czwartek 10 listopada około 12.30 policyjna załoga patrolowa z komisariatu na Tarchominie przeprowadzała interwencję w markecie przy Modlińskiej. Gdy policjanci wracali do radiowozu, zwrócili uwagę na mężczyznę kucającego przy drzwiach ciemnego seata zaparkowanego w zatoczce.
Znęcał się nad żoną i jej synem, miał broń i narkotyki
Policjanci na jednym z osiedlu przy ul. Skarbka z Gór zatrzymali 45-letniego mieszkańca Białołęki, który znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną i pasierbem. Mężczyzna nielegalnie posiadał też broń oraz środki odurzające.
Włamywał się po drobne
Gdy podeszli bliżej zauważyli, że mężczyzna dłubie kluczem nasadowym i nożem technicznym w zamku. Mundurowi wylegitymowali go. Był to 34-letni mieszkaniec pobliskiej Pragi.
Mężczyzna przyznał policjantom, że próbował dostać się do wnętrza pojazdu, by ukraść 2 złote i 50 groszy leżące na siedzeniu kierowcy. Mundurowi dokładnie go skontrolowali i zabezpieczyli inne przedmioty mogące służyć do włamań.
Grozi mu więzienie za recydywę
Dochodzeniowcy z komisariatu przy Myśliborskiej ustalili właściciela pojazdu i przyjęli od niego zawiadomienie. Materiały, które zgromadzili, dały im podstawę do przedstawienia zatrzymanemu zarzutu usiłowania kradzieży z włamaniem.
Ponieważ 34-latek w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa, poniesie odpowiedzialność za próbę włamania w recydywie. Kodeks karny przewiduje za to do 10 lat pozbawienia wolności. Ze względu na recydywę kara może wzrosnąć aż do 15 lat.
(jok)
.