Będą światła na Ostródzkiej!
5 stycznia 2012
Mały zapis w planach inwestycji, a wielka sprawa dla mieszkańców. Na zielonej Białołęce pierwsze światła na przejściu dla pieszych pojawią się w pobliżu gimnazjum i kościoła na ul. Ostródzkiej (skrzyżowanie z ul. Hemara).
Krok od nieszczęścia
W maju napisała do mnie pani Barbara. Kobieta o włos uniknęła śmierci, gdy wychodziła z dzieckiem ze szkoły. "Dziś rano na przejściu dla pieszych przy szkole na ulicy Ostródzkiej rozpędzony kierowca (jechał co najmniej 80 km/h) potrąciłby mnie i moją córeczkę, z całą pewnością zabijając nas na miejscu... Zróbmy coś, aby wreszcie ustawiono tam znaki ograniczające prędkość do 40 km/h i dwa fotoradary w obie strony, bo od nieszczęścia dzieli nas tylko jeden krok. Policja i straż miejska, wzywana co jakiś czas przez dyrekcję szkoły, karze kierowców - rodziców odwożących dzieci do szkoły, którzy zatrzymują się w zatoce dla autobusów, gdy tymczasem największe zagrożenie dla dzieci, ruchu, innych kierowców i siebie samych stanowią piraci drogowi pędzący tamtędy z zatrważającą prędkością."
Nie ma potrzeby
W opinii miejskiego inżyniera ruchu nie ma potrzeby ustawiania znaku z ograniczeniem prędkości, bo droga jest prosta, a w całej Warszawie obowiązuje nakaz jazdy 50 km/h. Policjanci przyznali, że nie mają wystarczająco dużo dostępnych patroli. Znak nic nie pomoże - tam jest potrzebna sygnalizacja oraz zwiększenie świadomości mieszkańców.
Przejście na ul. Ostródzkiej - jednej z głównych dróg wyjazdowych wschodniej Białołęki - to również droga do przedszkola.
Drogi wschodniej Białołęki nie są dostosowane do ruchu z nadmierną prędkością. Nie trzeba mieć wrażliwości matki kilkorga dzieci, aby zauważyć, że brakuje chodników, odwodnienia czy jezdnia jest zbyt wąska. Nie trzeba sokolego wzroku, aby zauważyć, że podmuch rozpędzonego samochodu może przestraszyć dziecko lub pochlapać przechodnia. Przerażające jest to, że niektórzy kierowcy rozwijają duże prędkości wcale nie oglądając się na innych. Parafrazując: "Bez jaj" szanowni Państwo. "Bez jaj" i wyobraźni jeżdżą piraci drogowi.
Pomógł Marszałek
Jakkolwiek to zabrzmi i jakkolwiek będą wzbraniać się co poniektórzy - w mojej ocenie sytuacja patowa została przełamana, gdy ówczesny wicemarszałek województwa mazowieckiego, a obecny poseł Marcin Kierwiński spotkał się z okolicznymi mieszkańcami. Pogoda była cudna, dzieci bawiły się na przedstawieniu przygotowanym przez Teatr Plac Zabaw, a dorośli zebrali się na spotkaniu z radną i jej gośćmi. Gdybym miała opisać wzorcowe spotkanie obywatelskie na szczeblu samorządowym - tak by wyglądało.
Marcin Kierwiński wraz z radnym miasta Jarosławem Szostakowskim poznali sprawy najróżniejsze m.in. potrzebę poprawy bezpieczeństwa przed szkołami i na skrzyżowaniu Zdziarska - Ostródzka. Efektem tego spotkania były m.in. grudniowe zapisy w Wieloletniej Prognozie Finansowej przewidujące zainstalowanie wzbudzanej sygnalizacji świetlnej na ul. Ostródzkiej. Inwestycja jest planowana w 2012 roku.
Agnieszka Borowska
radna dzielnicy Białołęka, prezes stowarzyszenia Moja Białołęka