Będą ławki - będzie licencja
23 października 2009
Aby klub piłkarski mógł startować w określonej lidze, musi spełniać kilka warunków narzuconych przepisami Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po ich wypełnieniu otrzymuje licencję na grę i dopuszczany jest do rozgrywek w danej klasie.
Właśnie brak ławek stał się problemem dla KS Dąb Wieliszew - z tego powodu nie uzyskał licencji na grę w II lidze mazowieckiej. Na montaż ławek klub nie miał pieniędzy.
- Wcześniej nie było takich problemów, bo nie było awansu i nie obowiązywały nas przepisy licencyjne - mówi Sławomir Salwin, prezes KS Dąb Wieliszew. - W tym roku grupa seniorów awansowała do ligi okręgowej, a juniorzy do II ligi mazowiec-kiej. O zamontowanie ławek wystąpiliśmy do urzędu gminy już w czerwcu, a dopie-ro 25 września udało się nam wymóc na wójcie, że ławki zostaną zakupione w cią-gu dwóch tygodni. Gmina oczywiście wyraziła chęć zakupienia ławek, ale odbywało się to bardzo opieszale. Ponieważ do czasu ich zamontowania nie mieliśmy licencji na rozgrywanie meczy, to rozgrywki seniorów musieliśmy przesunąć do czasu zamontowania ławek, a na rozgrywki juniorów wynająć boisko.
W połowie października ławki dla Dębu wreszcie dojechały. - Siedziska dla graczy rezerwowych już zostały zamontowane, ale takie wymagania to wymysły działaczy Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Jesteśmy ligą okręgową, grają u nas juniorzy i trampkarze a wymagania stawia się nam zbyt wysokie - twierdzi prezes Salwin. - Warunki, które posiadamy na boisku są moim zdaniem wystarczające do takich rozgrywek, a wymyślane są coraz to nowe rozporządzenia, które musimy spełnić, żeby grać na własnym boisku. W innym wypadku musielibyśmy wypoży-czać boiska od innych klubów i za to płacić. Ławki udało się zdobyć, a teraz ma zostać jeszcze ustawiony parawan bezpieczeństwa między kibicami a boiskiem. Gmina posiada parawan rozkładany, który po każdym meczu trzeba składać, aby nie stał się łupem dla zbieraczy złomu.
Z jednej strony zakup ławek rezerwowych nie wydaje się być pilną potrzebą dla gminy. Z drugiej jednak kluby sportowe są niezłym promotorem swoich rodzin-nych miejscowości i ich dofinansowanie powinno być ważną pozycją w budżetach gminnych. Do tego dochodzi rola wychowawcza sportu. A że wymagania PZPN są mocno dyskusyjne, to już inna sprawa.
(wt), bk