Awantura o legionowskie ciepło
8 września 2011
Władze Legionowa chcą sprzedać 85% udziałów w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, bo jak twierdzą, miasto nie ma pieniędzy na jego kosztowną modernizację. Okazuje się jednak, że pieniądze są, a mieszkańcy obawiają się wzrostu cen za ogrzewanie mieszkań.
Sprzedaż mimo dotacji?
Na początku tego roku, kiedy prezydent przekonywał radnych o konieczności sprzedaży PEC, było już wiadomo, że przedsiębiorstwo wystąpiło do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska o pieniądze naPod koniec lutego zapadła decyzja - PEC może otrzymać prawie 28 mln zł na modernizację. Po co więc prezydent przekonywał do jego sprzedaży?
- Lista rankingowa została opublikowana 6 lipca 2011 r., a spotkania z radnymi podczas komisji odbyły się 21 marca i 23 marca podczas sesji rady miasta. Prezydent nie mógł wiedzieć, czy
NFOŚiGW przyzna pożyczkę dla PEC. Radni byli na bieżąco informowani o działaniach mających na celu pozyskanie funduszy zewnętrznych - tłumaczy Anna Szczepłek z legionowskiego ratusza. Dodaje, że pieniądze z funduszu mogą zwiększyć wartość przedsiębiorstwa, a dzięki temu możliwe będzie uzyskanie wyższej ceny w procesie prywatyzacji.
Sprzedaż PEC pomoże miastu?
Władze miasta chcą sprzedać miejską ciepłownię, bo w legionowskiej kasie brakuje funduszy. Pieniądze ze sprzedaży udziałów w spółce mają zasilić budżet miasta. Pozwoli to także na oszczędzenie sporych kwot, które trzeba by wydać na zakup prawa do emisji dwutlenku węgla. Prezydent przekonuje, że pieniądze te posłużą jako wkład własny w inwestycje z funduszy unijnych, takie jak budowa dróg, parkingów, rozbudowa szkół czy dofinansowanie budowy szpitala powiatowego.Zdaniem prezydenta zaoszczędzą na tym także mieszkańcy. Prognozuje on, że ceny ciepła dostarczanego do domów powinny spaść. Wiceprezydent Lucjan Chrzanowski przekonywał podczas marcowej sesji, że przykłady miast, które sprywatyzowały spółki pokazują, że proces ten nie miał wpływu na wysokość cen. Tak było np. w Warszawie, gdzie po sprzedaży Elektrociepłowni Żerań ceny ciepła dostarczanego mieszkańcom są niższe niż te obowiązujące obecnie w Legionowie.
Mimo tego mieszkańcy Legionowa obawiają się, że po sprzedaży przedsiębiorstwa drożej zapłacą za ciepłą wodę i ogrzewanie. O miejsca pracy obawiają się też pracownicy PEC.
Jak twierdzi Piotr Płaciszewski, pełnomocnik SIL, przedsiębiorstwa nie należy sprzedawać ponieważ przynosi ono zyski dla miasta. - Mówienie o braku pieniędzy na dostosowanie
Nadal walczą o referendum
Społeczna Inicjatywa Lokalna, mimo odrzucenia wniosku przez radę miasta, nadal walczy o doprowadzenie do referendum w sprawie sprzedaży ciepłowni. Pod koniec sierpnia zaskarżyła do sądu uchwałę odrzucającą wniosek o referendum. Sąd administracyjny powinien rozpatrzyć sprawę w pierwszej połowie września. Gdyby wyrok uchylił uchwałę rady miasta, komisarz wyborczy nie miałby innego wyjścia, jak wydać postanowienie o przeprowadzeniu referendum. Musiałoby się ono odbyć w ciągu 50 dni od uprawomocnienia się wyroku. Najlepszym ku temu terminem byłby dzień wyborów parlamentarnych, czyli 9 października. Referendum w tym dniu miałoby spore szanse na dużą frekwencję. - Próbowałem dowiedzieć się o termin rozprawy. Niestety, nie został on jeszcze wyznaczony - mówi Piotr Płaciszewski. Dowiedział się jednak, że sąd wystąpił do rady miasta z prośbą o udostępnienie dokumentacji dotyczącej sprawy i nadal na nią oczekuje.Jeśli sąd wyda wyrok pozytywny dla SIL, rada miasta będzie mogła odwołać się od niego do Naczelnego Sądu Administracyjnego. SIL zapowiada, że nie odpuści. - Będziemy używać wszystkich dozwolonych prawem środków, by doprowadzić do referendum - zapewnia Piotr Płaciszewski.
Maciej Kamiński